fot. Paweł Drożdż/Polskie Radio Koszalin
Pod koniec czerwca w Słupsku kierowany przez Gerarda B. osobowy mercedes wjechał na skrzyżowanie z dużą prędkością na czerwonym świetle i uderzył w motocyklistę. Poszkodowany zmarł w szpitalu. 35-latkowi grozi do 8 lat więzienia.

Gerard B. trafił do aresztu. Zażalenie na areszt złożyła obrona, uzasadniając, że skład sądu pierwszej instancji, który wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, był wadliwie obsadzony przez Krajową Radę Sądowniczą. Sąd uchylił to postanowienie, ale przedłużył tymczasowy areszt 35-latkowi do 26 lipca.

- Zdaniem sądu ta przesłanka odwoławcza zaistniała w tej sprawie i dlatego uchylił postanowienie sądu rejonowego. Jednocześnie, uznając że zachodzi potrzeba zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, sam zastosował areszt na taki czas, który zdaniem sądu jest właściwy, aby właściwie już obsadzony sąd rejonowy rozpoznał ponownie wniosek prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztu na trzy miesiące - mówi prokurator Prokuratury Okręgowej w Słupsku Robert Firlej.

Obrońca Gerarda B. mecenas Bartosz Fieducik powiedział Radiu Koszalin, że nie wyklucza złożenia zażalenia do Sądu Apelacyjnego: - Według mojej wiedzy, sąd odwoławczy nie miał takiego uprawnienia, by samoistnie stosować tymczasowy areszt. Może utrzymać w mocy zaskarżone postanowienie, może je zmienić lub je uchylić. Tutaj doszło do uchylenia. Czekamy na pisemne uzasadnienie, ale będziemy to skarżyć.

pd/ar

Posłuchaj

prokurator Robert Firlej z Prokuratury Okręgowej w Słupsku mecenas Bartosz Fieducik, obrońca Gerarda B.