![](https://s2.tvp.pl/images2/b/c/a/uid_bca768bddc724f58a61d84eacfb62cf0_width_1920_play_0_pos_0_gs_0_height_1080.jpg)
Według relacji świadków Fico wyszedł przed Dom Kultury, gdzie odbywało się posiedzenie rządu, i witał się z ludźmi, gdy padło kilka strzałów. Funkcjonariusze ochrony podnieśli premiera z ziemi i przenieśli go do samochodu, którym odjechali wraz z politykiem do szpitala.
"Stan postrzelonego premiera Słowacji Roberta Fico zagraża jego życiu i jest zbyt poważny, by przewieźć go do stolicy. Zabrano go śmigłowcem do szpitala w Bańskiej Bystrzycy" - poinformował słowacki rząd w komunikacie.
Wcześniej rzeczniczka szpitala w miejscowości Handlova, gdzie premier trafił zaraz po zamachu, powiedziała, że był przytomny, gdy go tam przywieziono.
Portal SME podaje, że 71-latek, który strzelał do premiera, pochodzi z południa Słowacji, z miejscowości Levice, i jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Słowackich. Według informacji przekazanych przez niezależny „Dennik N” broń, z której urodzony w 1953 roku mężczyzna strzelał do szefa rady ministrów, posiadał on legalnie.
Słowackie media spekulują o możliwej motywacji zamachowca. Publiczna telewizja RTVS powołując się na wypowiedź analityka bezpieczeństwa Martina Kralowicza, spekuluje, że atak mógł wynikać z chęci zemsty. Jednocześnie komentatorzy podkreślają, że prawdziwe motywy będą znane dopiero po zakończeniu przesłuchania mężczyzny przez policję.
Słowacki kodeks karny stanowi, że kto umyślnie zabija drugiego człowieka z premedytacją, podlega karze pozbawienia wolności od dwudziestu do dwudziestu pięciu lat. Sprawcy grozi dożywocie, jeżeli napaść była skierowana na osobę podlegającą szczególnej ochronie lub miała szczególny motyw.
![](https://s3.tvp.pl/images/c/3/b/uid_c3b5e872805f4c6dab3838c8090d1a45_width_880_play_0_pos_0_gs_0.png)
Sylwetka premiera Słowacji
Premier Robert Fico, założyciel i przywódca partii Kierunek – Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SSD), jest politykiem, który w historii Słowacji najdłużej - w sumie przez ponad 10 lat - pełni funkcję szefa rządu. Uważany jest za populistę. Głównym elementem jego programu w ostatniej kampanii wyborczej była odmowa wsparcia dla walczącej Ukrainy.
59-letni Fico, który jest z wykształcenia prawnikiem karnistą, zaczynał karierę polityczną jeszcze w Komunistycznej Partii Słowacji. Po zmianach politycznych i rozpadzie Czechosłowacji był przedstawicielem Słowacji w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. W grudniu 1999 roku wystąpił z postkomunistycznej Partii Lewicy Demokratycznej (SDL), której był posłem od 1992 roku, i założył Smer. Partia postrzegana jest jako populistyczna lewica narodowa.
Jak jednak pisze agencja AP, Smer i jego przywódca porównywani są do prawicowego węgierskiego Fideszu i stojącego na jego czele premiera Viktora Orbana.
Fico był już wcześniej premierem dwukrotnie, w latach 2006 - 2010 i 2012 - 2018. Po raz trzeci stanął na czele rządu po zeszłorocznych wyborach, a jego powrót do władzy wzbudził obawy o to, że Słowacja oddali się od Unii Europejskiej. Sam Fico obiecuje, że prowadzić będzie politykę "suwerenistyczną" i antyimigrancką, a także surową wobec organizacji pozarządowych i społeczności LGBT - przypomina AP.
W 2018 roku Fico musiał zrezygnować z funkcji szefa rządu w związku ze skandalem, jaki wywołało zabójstwo dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej. Przez Słowację przeszła wtedy fala ulicznych demonstracji, a szefa rządu obciążono polityczną odpowiedzialnością za powstanie skorumpowanego mafijnego państwa, w którym można było zlecić zabójstwo dziennikarza, a także korzystne wyroki sądów.
Fico znalazł się w opozycji i zaczął się koncentrować na krytykowaniu centroprawicowej koalicji rządowej, a potem również prezydent Zuzany Czaputovej. W trakcie zeszłorocznej kampanii wyborczej Fico oświadczył, że po wyborach rozpocznie walkę o pozbawienie jej urzędu; nazywał Czaputovą amerykańską agentką, która odbiera polecenia z ambasady USA i jest związana z amerykańskim finansistą Georgem Sorosem.
Czaputova zapowiedziała kroki prawne wobec Fico w związku z jego oskarżeniami, ale także ze względu na pogróżki, które zaczęli otrzymywać zarówno jej bliscy, jak i ona sama. Zapowiedziała też, że z tego względu nie będzie ubiegać się o reelekcję. Przeprowadzone wiosną wybory prezydenckie wygrał Peter Pellegrini, wieloletni członek Smer i następca Ficy na fotelu premiera.
Fico, który podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej mawiał, że "wojna na Ukrainie rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy ukraińscy faszyści zabijali rosyjskie ofiary cywilne", postanowił po objęciu urzędu zakończyć pomoc wojskową dla Kijowa. W marcu ubiegłego roku jego partia złożyła doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez rząd, w związku z przekazaniem Ukrainie myśliwców MiG-29.
Zdaniem wielu słowackich politologów, energia polityczna i motywacja premiera wynika z potrzeby zemsty za część niepowodzeń, a zarazem z potrzeby posiadania immunitetu, ponieważ w przeciwnym razie mógłby stanąć przed sądem; w 2022 roku postawiono mu zarzuty popełnienia kilku przestępstw. Śledztwo wstrzymał prokurator generalny, który wykorzystał w tym celu bardzo krytykowany przepis prawny. Oskarżenie ostatecznie wycofano.
PAP/jr/ar
![](https://s3.tvp.pl/images/3/7/8/uid_378ccb02faf448779c24ca1c4bdc0f02_width_880_play_0_pos_0_gs_0.png)