
Przeprosiny w mediach społecznościowych, 7,5 tysiąca zł nawiązki na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i usunięcie spornej grafiki nakazał Sąd Okręgowy w Koszalinie miejskiemu radnemu KO Jakubowi Kowalikowi. Wyrok nie jest prawomocny.
Przypomnijmy, że przed dwoma laty radny Jakub Kowalik zarzucił innemu radnemu - Błażejowi Papiernikowi z klubu Wspólny Koszalin, iż ten wykonał obraźliwy gest wobec protestujących mieszkańców. Dał temu wyraz, publikując grafikę w mediach społecznościowych.
Błażej Papiernik nie ukrywał satysfakcji z wyroku pierwszej instancji. - Wbrew twierdzeniu Jakuba Kowalika, sąd jednoznacznie stwierdził, że nie ma mowy o tym, że jakikolwiek wulgarny gest został pokazany - podkreślił Błażej Papiernik. - Było to sprawdzane nie tylko przez sędziego, ale również przez jego asystentów, przesłuchano świadków i organizatorów tamtej manifestacji, sprawdzono także materiał filmowy - wyliczał radny Papiernik. Zwrócił on również uwagę, że ta jedna grafika była zarzewiem ogromnego hejtu i agresji wobec jego osoby.
Radny Jakub Kowalik zapowiedział odwołanie się od wyroku sądu. - Radny Papiernik nie ma żadnych podstaw do tego, żeby otwierać szampana i ogłaszać, że wygrał z Jakubem Kowalikiem, ponieważ wyrok nie jest prawomocny - podkreślił Jakub Kowalik. - W tym zakresie jeszcze bardzo dużo może się zdarzyć - dodał. - Faktem jest, że radny Papiernik pokazał środkowy palec do mieszkańców Koszalina i wiele osób to potwierdza. Zakładam, że po moim odwołaniu, sąd uwzględni moje zdanie - stwierdził radny Kowalik.
Sprawa przed koszalińskim sądem toczyła się od jesieni 2021 roku.
kk/aś