fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oświadczyła, że utraciła kontakt ze szpitalem al-Szifa w Gazie i wyraziła „poważne obawy” o bezpieczeństwo ludzi, uwięzionych tam w wyniku walk. WHO wezwała do natychmiastowego zawieszenia broni w palestyńskiej enklawie .

W pobliżu szpitala al-Szifa toczyły się w sobotę walki pomiędzy izraelskimi żołnierzami a bojownikami Hamasu. Izraelskie wojsko twierdzi, że Hamas utworzył stanowiska dowodzenia w tunelach pod szpitalem i wykorzystuje cywilów jako żywe tarcze.

„Pracownicy szpitala zaprzeczają tym oskarżeniom ” - podała agencja Associated Press.

Rzecznik kontrolowanego przez Hamas ministerstwa zdrowia w Strefie Gazy poinformował, że działalność w kompleksie szpitalnym al-Szifa, największym w enklawie palestyńskiej, została zawieszona w sobotę po wyczerpaniu się paliwa do agregatów prądotwórczych.

- Urządzenia medyczne przestały działać. Pacjenci, szczególnie ci na intensywnej terapii, zaczęli umierać - powiedział w rozmowie telefonicznej z AP dyrektor placówki Mohammed Abu Selmia, oskarżając izraelskie wojska o „strzelanie do każdego, na zewnątrz i wewnątrz szpitala”.

Przedstawiciel izraelskiej armii płk Mosze Tetro potwierdził, że w pobliżu szpitala toczyły się walki, ale zaprzeczył, jakoby placówka była oblężona lub bezpośrednio atakowana. Zapewnił, że jest w kontakcie z dyrektorem i zaoferował bezpieczny korytarz dla osób chcących opuścić szpital.

Rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari oświadczył, że w niedzielę wojsko pomoże ewakuować dzieci ze szpitala al-Szifa.

PAP/aj