„Na Dobry Dzień” nadawało z Białogardu. W mieście powstaje specjalne miejsce dla rolników, lokalnych kucharzy i miłośników dobrego, zdrowego jedzenia

Manufaktura Spożywcza to specjalne miejsce przetwarzania i sprzedaży lokalnych produktów. Będą mogły z niego skorzystać m.in. osoby, które obecnie we własnych domach gotują, wekują, marynują to, co zbiorą na swoich polach. Tu będzie można także tych lokalnych wyrobów skosztować i je kupić. Nowoczesny obiekt stanie w Białogardzie przy ul. Kołobrzeskiej w sąsiedztwie Inkubatora Technologicznego. Na jego budowę powiat otrzymał 6,8 mln zł z Polskiego Ładu. Prace budowlane mają się zakończyć do końca lipca 2024 roku.

Czesław Hoc, kołobrzeski poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz Piotr Pakuszto, starosta białogardzki

- Manufaktura to ukłon w stronę naszych rolników i producentów. Wychodzimy naprzeciw ich oczekiwaniom - mówił poseł Czesław Hoc. Dodał, że takie rozwiązanie skróci do minimum albo wręcz wyeliminuje łańcuch pośredników. - Z pola na stół, pod tym względem jesteśmy w awangardzie - podkreślił poseł.

- Chodzi o aktywizację mieszkańców, ale także budowanie naszej tożsamości lokalnej - mówił starosta białogardzki, wyjaśniając, że manufaktura daje wiele możliwości m.in. na to, by region białogardzki wypromował się jako marka. Dodał, że rolnicy apelowali także o miejsce, w którym mogliby zajmować się bezpośrednią obróbka mięsa. - Dostaliśmy promesę na dofinansowanie manufaktury rolniczej. Myślę, że drugiego takiego projektu w Polsce nie ma - poinformował Piotr Pakuszto.

Dominik Kołodziejski, wicestarosta białogardzki oraz Małgorzata Babińska z Koła Gospodyń Wiejskich w Tychowie

- Manufaktura nie ma przynosić zysków, chodzi tylko o jej utrzymanie - podkreślał Dominik Kołodziejski. - W założeniu ma stanowić udogodnienie dla osób, które dziś swoją produkcję prowadzą w domu. Dla nich to olbrzymia korzyść, lepsze warunki, większe zarobki, bo produkty będzie można sprzedawać bez pośredników. Wicestarosta dodał, że w planach jest stworzenie stałych punktów sprzedaży 500 - 700 lokalnych produktów oznaczonych specjalnym logo.

- Dla kół gospodyń wiejskich to bardzo fajna inicjatywa, będziemy mogły wejść ze swoimi produktami i je sprzedawać - powiedziała Małgorzata Babińska. - To jest swojskie jedzenie, do którego obecnie wiele osób wraca.

Jan Budzyński, prezes Fundacji Manufaktura Spożywcza i Robert Madejski, pomysłodawca powstania Manufaktury Spożywczej, białogardzki radny powiatowy

- Za chwilę będziemy prowadzić rekrutację do tego projektu - powiedział Jan Budziński. Wyjaśnił, że kolejnym krokiem będzie wspólne stworzenie listy produktów regionalnych. Dodał, że bardzo ważna jest dostępność lokalnego surowca, który gwarantowałby wysoką jakość wytwarzanych z niego produktów.

Nasi rozmówcy podkreślali, że to sami uczestnicy tego przedsięwzięcia będą w dużej mierze decydowali to tym, jak ich działalność będzie wyglądała. - Ale to już nie będzie hobby. Z tego mają być niezłe dochody - usłyszeliśmy.

Marek Mirski, architekt, twórca projektu Manufaktury Spożywczej

- Najważniejszy element? Idea tego obiektu - mówił Marek Mirski, przyznając, że pomysł stworzenia takiego miejsca „chodził mu po głowie” od wielu lat. - Drobni przetwórcy nie dysponują zazwyczaj zbyt wielkim kapitałem i sami nie są w stanie dostosowywać się np. do wysokich wymogów sanitarnych - dodał.

Piotr Pakuszto, starosta białogardzki i Robert Madejski, pomysłodawca powstania Manufaktury Spożywczej, białogardzki radny powiatowy

Goście mówili. m.in. o tym, jak w praktyce będzie funkcjonowała manufaktura. Robert Madejski dodał, że „już za chwilę” ruszy Manufaktura Rolnicza. - Przekażemy ja do zarządzania rolnikom, którzy zapewne zorganizują się w grupę producencką. Zarządzaniem Manufakturą Spożywczą zajmować się będzie fundacja - poinformował Robert Madejski.

- Powiat białogardzki powołał Fundację Manufaktura Spożywcza Ziemi Białogardzkiej. Ma ona w swoich zasobach kadrę, której zadaniem jest dotarcie do osób zainteresowanych tym projektem - dodał starosta Pakuszto.