
Historyk, dziekan Wydziału Humanistycznego Politechniki Koszalińskiej był gościem porannego „Studia Bałtyk”. W rozmowie z Anną Popławską mówił o znaczeniu pamięci o narodowych zrywach. Ocenił też zasadność wybuchu Powstania Warszawskiego.
- Jeśli szukać kluczowych dat, które wpłynęły na wykuwanie się tradycji patriotycznej współczesnego społeczeństwa, to 1 sierpnia jest w ścisłej czołówce - powiedział prof. Michał Polak. - Polacy są znani z powstań, takie są koleje naszej historii. Myślę, że dzięki takim zrywom - mimo wielu perturbacji - dziś funkcjonujemy jako niepodległe państwo i wolny naród - podkreślił.
Historyk dodał, że Powstanie Warszawskie utożsamiało nastroje i dotychczasowe doświadczenia polskiego społeczeństwa. - Polacy obserwowali niszczenie kraju, stolicy i nie chcieli stać z założonymi rękami. Takich przykładów zrywów powstańczych w naszej historii było wiele.
Przyznał, że z militarnego punktu widzenia decyzja o wybuchu powstania była opatrzona bardzo dużym ryzykiem, jednak biorąc pod uwagę nastroje sprzed 1 sierpnia, zryw „byłby bardzo trudny do powstrzymania”. - Niemcy byli już wtedy na etapie wycofywania z Warszawy. Możemy się domyśleć, w jakim stanie chcieli zostawić stolicę. To się wiązało z kolejnymi egzekucjami i zburzeniem miasta. Myślę, że niezależnie od tego czy powstańcy chwyciliby za broń czy nie, duża część Warszawy i tak by legła w zgliszczach i duża część społeczności również by zginęła - podkreślił.
Ocenił, że Polska nie otrzymała odpowiedniej pomocy od innych państw. - Polskie dowództwo naciskało na Rosję, Churchilla, ale efekt był mizerny: jedna operacja, która zakończyła się w dużej mierze niepowiedzeniem i później większa akcja zrzutu z alianckich bombowców sporego ładunku, z czego tylko 20 proc. trafiło do powstańców. To były półśrodki.
Podkreślił, że odpowiedzialni za tę sytuację byli w dużej mierze Sowieci. - To oni blokowali pomoc dla powstańców. Nawoływali do zrywu, po czym nie ruszyli na pomoc do Warszawy; nie zezwalali na lądowanie bombowców aliantów na swoim terytorium i sfingowali wsparcie, każąc zrzucać pożywienie ze sporej wysokości w zwykłych workach, bez żadnej ochrony.
Według prof. Polaka, pomimo że powstanie się nie udało, to było potrzebne, „bo zaznaczyło w środowisku nie tylko polskim, ale na całym świecie, chęć niezłomnego funkcjonowania w oderwaniu od Sowietów”.
Ocenił, że w ostatnich kilkunastu latach udaje się zwiększać świadomość historyczną młodzieży. Dodał, że zachęcanie do zgłębiania wiedzy nie powinno się odbywać wyłącznie przez studiowanie książek, ale przez symbolikę. Jak przykład podał grupy rekonstrukcyjne i multimedialne muzea. - Sztuką jest zachęcanie młodzieży do tego, by sama zgłębiała historię i szukała mentorów pomagających im poszukiwać wiedzę, by wiedzieli, jak dotrzeć do wiarygodnych źródeł informacji.
- To jest współczesne wyzwanie i cieszę się, że Politechnika Koszalińska m.in. poprzez program „Politechnika z historią” wspiera wszelkie upamiętnienia - zaznaczył prof. Michał Polak.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
ap/zn
Posłuchaj
Gość porannego „Studia Bałtyk”: prof. Michał Polak- 00:00:00 | 00:00:00