fot. archiwum prk24.pl
Przedstawiciele „Związkowej Alternatywy” domagają się podwyżek płac dla kierowców autobusów. Negocjacje nie przyniosły porozumienia, więc związkowcy weszli w spór zbiorowy z pracodawcą i rozpoczęli strajk włoski.

Dariusz Pawelczak, przewodniczący związku powiedział, że strajk polega na skrupulatnym przestrzeganiu wszelkich procedur przez kierowców miejskich autobusów, co w efekcie skutkuje znacznymi opóźnieniami w kursowaniu: - Piątkowe negocjacje były porażką. Prezes niczego nam nie zaproponował. Postanowiliśmy przystąpić do sporu zbiorowego. Rozpoczęliśmy strajk włoski do odwołania.

To oznacza spore utrudnienia. - Rozumiem ich - strajkują, bo domagają się podwyżek. Ich skrupulatność to utrudnienie dla pasażerów, bo są opóźnienia w kursowaniu autobusów - powiedzieli naszemu reporterowi pasażerowie.

Prezes Komunikacji Miejskiej Michał Jaczyński przekazał, że prowadzony przez pracowników strajk włoski jest jego zdaniem nielegalny oraz że spółka podjęła działania, aby przywrócić punktualność w kursowaniu autobusów.

mw/rz

Posłuchaj

materiał Mariusza Wolańskiego