fot. PAP/Mateusz Marek
Celem szczytu NATO w Madrycie powinno być wzmocnienie wschodniej flanki Paktu - mówił w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.

Prezydent Andrzej Duda oraz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wzięli poniedziałek udział w odprawie rozliczeniowo–koordynacyjnej kierowniczej kadry Ministerstwa Obrony Narodowej i Sił Zbrojnych RP. W przerwie obrad, które - jak powiedział prezydent - będą kontynuowane do wieczora - odbył się briefing, podczas którego Andrzej Duda zwrócił uwagę, że ostatnia tego typu odprawa odbyła się w 2019 r., "w innym świecie": przed pandemią koronawirusa, przed atakiem hybrydowym na polską granicę ze strony białoruskiej i przed wojną na Ukrainie. Zwrócił uwagę, że we wszystkie te wydarzenia zaangażowane było i jest Wojsko Polskie.

- Wszystko to, co będzie w przyszłości, na co jesteśmy w stanie dzisiaj położyć nacisk i co jesteśmy w stanie przewidywać jest zdeterminowane wydarzeniami, z którymi mieliśmy i z którymi mamy dzisiaj do czynienia - oświadczył Duda. Jak mówił, pandemia, atak hybrydowy i wojna na Ukrainie zmuszają do wyciągnięcia wniosków jeżeli chodzi o funkcjonowanie polskich Sił Zbrojnych, ich strukturę, logistykę, dowodzenie, wyposażenie, a także współdziałanie z innymi formacjami służb.

- Ogrom doświadczeń, jaki został zgromadzony jest niezwykle ciekawy. Przez tę perspektywę patrzymy i oceniamy system kierowania, i dowodzenia polskimi Siłami Zbrojnymi, strategię bezpieczeństwa narodowego - na ile to się sprawdziło, na ile dobrze funkcjonował, na ile wymaga zmian w przyszłości. O tych wszystkich aspektach dyskutowaliśmy - relacjonował prezydent.

Jak zaznaczył, jednym z tematów odprawy była kwestia naszego współdziałania sojuszniczego, zbliżającego się szczytu NATO w Madrycie (29-30 czerwca) oraz ubiegłotygodniowego spotkania Bukaresztańskiej Dziewiątki (B9). - To, co zamierzamy przez ten szczyt (NATO) uzyskać, (to) niewątpliwie chcemy wzmocnienia obecności Sojuszu na wschodniej flance NATO. Chcemy, by zamiast Enhanced Forward Presence - czyli wzmocnionej wysuniętej obecności - była wzmocniona wysunięta obronność, by zwiększyła się liczba żołnierzy Sojuszu Północnoatlantyckiego tu w naszej części Europy, czyli na wschodniej flance NATO - powiedział prezydent.

Podkreślił, że chodzi nie tylko o zwiększenie tej liczby w Polsce, ale również w innych krajach. - Tam, gdzie władze widzą taką potrzebę oczywiście, bo to jest dobrowolność każdego kraju członkowskiego, by te grupy na razie batalionowe, a w przyszłości, mam nadzieję brygadowe, na swym terytorium mieć - zaznaczył.

Wśród innych tematów poniedziałkowej odprawy prezydent wymienił kwestie modernizacji polskiego wojska oraz rozwijanie sił zbrojnych "stosownie do ustawy o obronie ojczyzny", która weszła w życie w kwietniu tego roku.

Innym tematem były Wojska Obrony Terytorialnej. Prezydent przypomniał, że trwa rozbudowa WOT, a z zaplanowanych 20 brygad utworzono już 15. Duda wskazał, że WOT "pomogły we wszystkich sytuacjach kryzysowych, jakie były", "poczynając od klęsk żywiołowych, aż do dziś wsparcia różnego rodzaju działań, które są realizowane u nas, w Polsce, w związku z napaścią rosyjską na Ukrainę". - W wielu aspektach te wyniki działania Wojska Polskiego i wojsk operacyjnych, i WOT są rzeczywiście bardzo dobre i trzeba je bardzo wysoko ocenić - mówił prezydent. Jak wskazał, "jest też cały szereg elementów, które dziś wymagają naprawy, poprawy, uzupełnienia".

PAP