
Ukraiński przywódca podziękował też zarówno Polsce i narodowi polskiemu za bezprecedensową pomoc niesioną Ukrainie i Ukraińcom, jak i prezydentowi Andrzejowi Dudzie oraz pierwszej damie Agacie Kornhauser-Dudzie za nieustanny kontakt i wsparcie.
Odnosząc się do obecnej polityki Węgier wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę, polityk ocenił, że Węgrzy zdają się nie rozumieć zagrożenia stwarzanego przez Rosję, ale możliwe jest, że i Węgrzy „prędzej czy później będą musieli się bronić”. Zełenski zwrócił uwagę, że według jego informacji na Węgrzech i w wielu innych krajach Europy działa ogromna liczba rosyjskich mediów. Jego zdaniem problemem jest jednak to, że liderzy krajów, w których obecne są te media, nie walczą z nimi, a ich przekaz wpływa na społeczeństwa i niejako dzieli narody od wewnątrz.Polacy przyjęli naszych rodaków do swoich domów. To niezwykłe – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski 🇵🇱🇺🇦 #wieszwięcej #Ukraina @ZelenskyyUa pic.twitter.com/t4hR8fnQl1
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) April 29, 2022
- Gdybym zwracał uwagę na to, co mówi każdy rosyjski polityk, to pewnie wszystkie moje myśli zostałyby z rosyjskimi politykami. Nie mam czasu myśleć o tym, że oni coś mówią. Ich wiadomości to takie informacyjne rakiety mające wywołać panikę - skomentował ukraiński przywódca, odnosząc się do rosyjskich doniesień, według których m.in. mogłoby dojść do podziału Ukrainy i oddania jej zachodniej części Polsce.
Podkreślił, że „oczywiście kraje cywilizowane nie biorą tego typu informacji na poważnie”, ale jego zdaniem wiele europejskich państw wciąż nie rozumie tego, co robi Rosja, nie jest w stanie pojąć obcej mentalności ani uwierzyć w to, że Rosja jest agresorem.
Zełenski powiedział, że rosyjskie podejście do wojny jest niezwykle metodyczne i cyniczne, także w trakcie negocjacji pokojowych. Ostatecznie, jego zdaniem, o wszystkim decyduje jeden człowiek - rosyjski prezydent Władimir Putin. Zełenski wyraził jednak przekonanie, że rozmowy są konieczne, a prowadzenie dialogu jest jego obowiązkiem jako przywódcy kraju.
Według niego podobnie metodycznie Rosjanie postępują w kwestii zabijania Ukraińców, „w taki sam sposób na różnych terytoriach kraju". Wskazał zarazem, że "jedyne, co uzyskała Rosja w wyniku zbrodni w Buczy, to zjednoczenie narodu ukraińskiego”.
Zełenski wymienił także inne rosyjskie zagrożenia na terytorium Ukrainy, w tym przejęcie elektrowni atomowych. Wskazał m.in., że po 36 latach, w rocznicę katastrofy czarnobylskiej, rosyjskie rakiety przeleciały nad trzema ukraińskimi elektrowniami jądrowymi. Jak zaznaczył, pociski nie uderzyły w zakłady.
Prezydent mówił ponadto o potrzebie zemsty, jaką w ukraińskim społeczeństwie budzą rosyjskie zbrodnie podobne do tych w podkijowskiej Buczy czy w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Zaznaczył, że w rozpoczętej przez Rosję inwazji Ukraińcy stracili całe rodziny. Podkreślił, że o wiele ważniejsze niż zemsta jednostki jest wymierzenie sprawiedliwości agresorowi. - Udowodnienie zbrodni przed sądami międzynarodowymi jest konieczne, aby nigdy więcej doszło do takich tragedii, jakich w ostatnim czasie doświadczyła Ukraina - podkreślił.
Przekonywał, że jednym z wniosków płynących z wojny na Ukrainie jest konieczność otrzymania przez jego kraj gwarancji bezpieczeństwa.
Chcę podziękować Polsce i polskiemu narodowi za bezprecedensową pomoc niesioną Ukrainie i Ukraińcom – powiedział prezydent Zełenski ��������#wieszwięcej #Ukraina @ZelenskyyUa https://t.co/zFF72TXzTF
— tvp.info ���� (@tvp_info) April 29, 2022
