W Bornem Sulinowie, 31 lat temu, rozpoczęło się wycofywanie wojsk radzieckich z Polski

Wielotysięczny garnizon wojsk byłego ZSRR stacjonował w Bornem Sulinowie od zakończenia II wojny światowej. - To było terytorium ZSRR wyłączone spod władzy lokalnego samorządu - przypominał Dariusz Tederko, miłośnik historii Bornego Sulinowa. Z kolei Wiesław Bartoszek z muzeum Militarne Borne zwrócił uwagę na to, że Polacy mieszkający w tej okolicy, bardzo często byli przekonani, że Rosjanie byli w Bornem Sulinowie „od zawsze”. - Polska miejscowa ludność osiedlała się tutaj w tym samym czasie, w którym rozlokowywano w Polsce wojska radzieckie - tłumaczył taki sposób myślenia, dodając, że w kwietniu 1991 roku był przekonany, że wycofywanie potężnego garnizonu potrwa co najmniej pięć lat. - Ale oni wyprowadzili się znacznie szybciej, wszystko było bardzo sprawnie zorganizowane - wspominał.

Przypomnijmy, że ostatni radziecki żołnierz opuścił Polskę we wrześniu 1993 roku.

Pierwsi garnizon Borne Sulinowo opuścili żołnierze dywizjonu rakiet taktycznych, jednostki uzbrojonej w wyrzutnie rakiet R-300 przystosowanych do przenoszenia zarówno ładunków konwencjonalnych, jak i jądrowych. Przypomnijmy, że ładunki jądrowe przechowywane były w trzech tajnych magazynach na terenie dzisiejszych województw: zachodniopomorskiego i lubuskiego. - Jak się coś dzieje, to z domu zabieramy najcenniejsze rzeczy - podkreślił Dariusz Czerniawski z Izby Muzealnej w Bornem Sulinowie.

Ze świadkami najnowszej historii Polski rozgrywającej się w Bornem Sulinowie rozmawiał Krzysztof Klinkosz.

kk/zas