fot. PAP/Marcin Obara
Sobota to drugi dzień wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce. W piątek w Rzeszowie Joe Biden spotkał się z żołnierzami 82. Dywizji Powietrznodesantowej (82nd Airborne Division), a także - razem z Andrzejem Dudą - z przedstawicielami organizacji wspierających uchodźców.

Air Force One z prezydentem USA Joe Bidenem na pokładzie wylądował na lotnisku Rzeszów-Jasionka w piątek po 14.00. Godzinę później Joe Biden przywitał się z grupą amerykańskich żołnierzy na lotnisku w Rzeszowie. Wraz z prezydentem Andrzejem Dudą spotkał się także w podrzeszowskiej Jasionce z przedstawicielami organizacji wspierających ukraińskich uchodźców.

Biden podkreślał m.in. znaczenie jedności i demokracji we współczesnym świecie. - Mówiliśmy już o tym, panie prezydencie, wielokrotnie: najważniejszą rzeczą, którą możemy zrobić, to utrzymanie demokracji zjednoczonej. Nasze wysiłki na rzecz zatrzymania tego zniszczenia, które postępuje z rąk człowieka, którego określiłem jako zbrodniarza wojennego. Myślę, że spełnia wszystkie przesłanki tej definicji - zaznaczył amerykański przywódca.

Biden podkreślił, że jest w Polsce, by zobaczyć na własne oczy kryzys humanitarny wywołany rosyjską inwazją na Ukrainę. Przyznał, że żałuje, iż nie może przekroczyć granicy z Ukrainą i zobaczyć, jak tam wygląda sytuacja. - Nie pozwalają mi przejechać przez granicę i chyba mają rację - dodał. - Wy, przedstawiciele organizacji pomocowych i humanitarnych, mówicie mi o tym, co robicie, jak sytuacja wygląda tam i co możemy zrobić więcej - powiedział prezydent USA.

Wyliczał, że 10 mln ludzi musiało opuścić swoje domy, 3,8 mln ludzi uciekło do innych krajów, w tym milion dzieci, 12 mln osób potrzebuje pomocy. Wskazywał, że wojna pochłonęła tysiące ofiar cywilnych. Zwracał również uwagę, że setki tysięcy ludzi na Ukrainie jest odciętych od pomocy, m.in. w takich miejscach, jak Mariupol. - Jest to coś nie do wyobrażenia, oglądaliśmy to w filmach katastroficznych - mówił prezydent USA. - Musimy zwiększać nasze wysiłki, musimy koordynować pomoc z rządem Ukrainy, oni wiedzą, co jest im potrzebne - oświadczył Biden.

- Nawet Polacy, którzy wiedzą, jacy są Ukraińcy, bardzo dobrze ich znają, być może są zaskoczeni, ile odwagi, ile woli oporu ma naród ukraiński - powiedział prezydent USA.

Andrzej Duda w czwartkowym w orędziu ocenił, że obecność prezydenta USA w naszym kraju w tym trudnym czasie to niezwykle ważny sygnał potwierdzający strategiczne relacje polsko-amerykańskie. Podkreślał, że polsko-amerykański sojusz jest silny niezależnie od tego, kto zasiada w Białym Domu i kto rządzi w Polsce, ponieważ zbudowany jest na wspólnie wyznawanych wartościach, wolności i demokracji.

- W sytuacji prawdziwego zagrożenia widzimy wyraźnie, że silne amerykańskie przywództwo jest potrzebne światu. Widzimy, jak ważna jest obecność i zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w Europie. Bezpieczna Polska i Europa potrzebują więcej Ameryki, zarówno w wymiarze wojskowym, jak i gospodarczym. O tym właśnie będę rozmawiał z prezydentem Stanów Zjednoczonych - zapowiedział Duda.

W sobotę od powitania na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego rozpoczęło się spotkanie prezydentów Polski i USA. Przywódcy obu państw będą rozmawiać „w cztery oczy”, a następnie zaplanowano rozmowy dwustronne delegacji. Powitanie odbywa się z asystą wojskową. Odegrane zostały hymny Polski i USA

Po spotkaniu z prezydentem Dudą, amerykański prezydent odwiedzi punktu nadawania numerów PESEL uchodźcom z Ukrainy na Stadionie Narodowym. Przywódcy USA towarzyszyć mają premier Mateusz Morawiecki oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Późnym popołudniem na dziedzińcu Zamku Królewskiego Biden wygłosi przemówienie. Według Białego Domu, będzie ono dotyczyło „zjednoczonych wysiłków wolnego świata wspierającego naród ukraiński, pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za jej brutalną wojnę i obrony przyszłości zakorzenionej w zasadach demokratycznych”.

Jak podała Ambasada USA w Warszawie, Biden spotka się także z przedstawicielami rządu i amerykańskich placówek dyplomatycznych.

Polska jest drugim przystankiem podczas europejskiej wizyty Bidena. W środę prezydent USA przyleciał do Brukseli, gdzie w czwartek uczestniczył w nadzwyczajnym szczycie NATO, szczycie przywódców G7 oraz szczycie Rady Europejskiej.

PAP/rz/ar/aj