fot. prk24.pl
Jerzy Hardie-Douglas, szczecinecki poseł Platformy Obywatelskiej, był gościem porannego „Studia Bałtyk”. Aleksandra Kupczyk pytała go m.in. o to, jak ocenia podejście państw Unii Europejskiej, przede wszystkim Niemiec, do sankcji gospodarczych nakładanych na Rosję oraz o to, czy Donald Tusk będzie nakłaniał Komisję Europejską do wypłaty Polsce pieniędzy z Funduszu Odbudowy Kraju.

- Unia Europejska pozytywnie ewoluuje - stwierdził Jerzy Hardie-Douglas, oceniając postawę państw unijnych wobec wojny na Ukrainie. Dopytywany o stanowisko, jakie wobec konfliktu przyjęły Niemcy w kwestii wysłania do Ukrainy przestarzałej broni i kupna rosyjskiego gazu, poseł PO odpowiedział: - Myślę, że to stanowisko się zmieni. Decyzje o dozbrojeniu Ukrainy nowoczesną bronią z  Niemiec zostały podjęte. Pozostaje kwestia, dlaczego to się tak opóźnia. Unia Europejska chce zrobić wszystko, by całkowicie zrezygnować z rosyjskich surowców. Chodzi głównie o gaz i węgiel. Jednak jedne kraje są uzależnione od nich bardziej, inne mniej. A Niemcy i Włochy są zależne najbardziej, przede wszystkim od rosyjskiego gazu. Na razie Niemcy z dostaw nie zrezygnowały i mówią, że zdania nie zmienią. Ale coraz bardziej widać, że wśród samych Niemców jest bardzo silny nacisk na zerwanie kontaktów gospodarczych z Rosją. Myślę więc, że po szczycie UE i NATO sytuacja powinna się zmienić.

W czasie rozmowy padły także pytania o skutki, jakie może przynieść rozpoczynająca się właśnie europejska wizyta Joe Bidena, prezydenta USA. - Mam nadzieję, że przyjazd Joe Bidena przyspieszy decyzje gospodarcze wobec Rosji, a trzeba je podejmować i wprowadzać szybko, bo czasu jest mało. Poza tym padną konkrety w sprawie wydatków na zbrojenie poszczególnych państw NATO. Rosjanie rozważają użycie broni chemicznej i biologicznej w Ukrainie, starszą bronią atomową. Taka sytuacja wymaga konsensusu i uzgodnienia, jak kraje NATO mają reagować. Jest o czym rozmawiać i czym się martwić  - odpowiedział.

Gość „Studia Bałtyk” uważa także, że w obecnej sytuacji, stałe bazy NATO stacjonujące we wschodniej Polsce, to bardzo dobre rozwiązanie. - Wszyscy są tak przestraszeni sytuacją na Ukrainie, że myślę, że do tego dojdzie - powiedział J. Hardie-Douglas. Jednak jest przeciwny ewentualnej misji pokojowej w Ukrainie. - Uważam, że jest ona nierealna. Nie sądzę, by miała wielu zwolenników w NATO, bo doprowadziłaby do eskalacji konfliktu. Jest wiele innych metod nacisku - stwierdził poseł.

Poseł pytany był również o deklarację lidera PO, Donalda Tuska, który zapowiedział, że pojedzie do Brukseli, by „dopiąć sprawę polskich pieniędzy”, czyli zabiegać o wypłatę Polsce środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy. - Dlaczego ma nie pojechać? Z jednej strony jest rzecznikiem przywrócenia praworządności w Polsce, ale z drugiej strony, te pieniądze są dziś nam potrzebne jak nigdy dotąd - stwierdził.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy

ak/sz

Posłuchaj

Gość „Studia Bałtyk”: Jerzy Hardie-Douglas