fot. Krystian Maj/KPRM
W ramach drugiej tarczy antyinflacyjnej obniżamy do zera VAT na żywność i z 23 proc do 8 proc. VAT na paliwo - powiedział premier Mateusz Morawiecki na wtorkowej konferencji prasowej. Zapowiedział, że zmiany zostaną wprowadzone 1 lutego.

- W drugiej tarczy antyinflacyjnej już od 1 lutego na sześć miesięcy, czyli do końca lipca, wdrażamy nowe kolejne rozwiązania. Z 23 proc. na 8 proc. chcemy obniżyć VAT na paliwo. To będzie fundamentalna zmiana cenowa - mówił premier, podkreślając, że zmiany cen na stacjach benzynowych będą widoczne za trzy, cztery tygodnie.

- Wpływ, który szacujemy na cenę litra paliwa, ropy, oleju napędowego, to ok. 60 gr., nawet do 70 gr. Taki będzie skutek, który budżet państwa polskiego bierze na siebie - powiedział.

- Do zera obniżamy VAT na żywność. Koszt tegoroczny przekroczyć może 6 mld, może nawet do 7 mld, niektóre szacunki pokazują, ale jest to bardzo ważne. I tutaj apeluję do wszystkich przedsiębiorców, którzy handlują towarami żywnościowymi o odpowiednie obniżenie cen produktów (...). To jest bardzo ważne. To nie jest dzisiaj zarobek przedsiębiorców, to jest część, która trafia do budżetu państwa polskiego - mówił. Wskazał, że obniżenie stawki VAT do zera powoduje, że od 1 lutego powinny spaść ceny.

Według premiera obniżenie do zera stawki VAT na żywność pozwoli zostawić w portfelu ok. 45 zł. Obniżka podatków na paliwa, gaz, ciepło to - jak zaznaczył Morawiecki - kolejne "dziesiątki złotych". Jego zdaniem pakiet antyinflacyjny pozwoli zaoszczędzić ponad 100 złotych.

Szef rządu zwrócił uwagę, że miliony polskich rodzin "liczy każdy grosz, każdą złotówkę". Podkreślił, że Polski Ład oraz tzw. tarcze antyinflacyjne "wpłyną netto na budżet polskiej rodziny". - Jak rzetelnie policzycie zmiany związane z Tarczą antyinflacyjną 1.0, 2.0 i z Polskim Ładem, to tutaj prawda będzie bardzo jaskrawa i korzystna dla ludzi - mówił.

Premier zapowiedział także obniżenie stawki VAT za gaz do 0 proc. i obniżkę na kolejne cztery miesiące VAT-u na prąd do 5 proc.

Morawiecki stwierdził, że "wszystkie te obniżki razem mogą kosztować między 15 a 20 mld zł polski budżet".
PAP