
fot. solidarnosc.gda.pl
Rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, który był gościem wtorkowego porannego „Studia Bałtyk”, w rozmowie z Anną Popławską odniósł się m.in. do projektu ustawy dotyczącego wprowadzenia emerytur stażowych oraz omijania przez pracodawców przepisów o ograniczeniu handlu w niedziele i święta.
Związkowcy przygotowali projekt dotyczący emerytury stażowej. - Wczoraj otrzymaliśmy potwierdzenie, czyli postanowienie pani marszałek o zarejestrowaniu inicjatywy ustawodawczej. Jutro pojawi się oficjalne ogłoszenie w dzienniku ogólnopolskim. Od tego momentu możemy formalnie zbierać podpisy i prowadzić kampanię. Powtórzę za przewodniczącym Piotrem Dudą - spodziewamy się miliona podpisów - powiedział Marek Lewandowski.
Anna Popławska zapytała gościa, dlaczego Solidarność zdecydowała się na przygotowanie swojego projektu ustawy. - Powstał on przede wszystkim dlatego, że chcemy osobom pracującym w przemyśle ciężkim dać prawo wyboru odejścia wcześniej na emeryturę. W przypadku kobiet po 35 latach, a mężczyzn - 40 latach odprowadzania składek. Nie będziemy czekać na polityków, którzy nie zrealizowali tego postulatu, dlatego założyliśmy komitet inicjatywy i złożyliśmy swój projekt. Od jutra mamy trzy miesiące, aby zebrać podpisy - podkreślił rzecznik rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.
Marek Lewandowski jest przekonany, że takie rozwiązanie nie wpłynie negatywnie na system emerytalny: - Oczywiście jestem za tym, żeby Polacy pracowali jak najdłużej. Do aktywności zawodowej należy jednak zachęcać, stwarzać warunki ku temu, a nie ustalać obligatoryjnego wieku emerytalnego, nie uwzględniając przy tym, czy konkretna osoba może jeszcze pracować. Środowiska rynkowe promują pozakodeksowe formy zatrudnienia, żeby nie płacić składek lub oddawać je w najniższej formie i to rozwala system ubezpieczeń społecznych. Źródłem emerytur głodowych nie byłoby wcześniejsze odejście na emeryturę, ale opłacanie przez pracodawców najniższych składek. Należy też zwrócić uwagę na problem demograficzny - brakuje nam rąk do pracy, co również jest przyczyną trudności w polskim systemie ubezpieczeń społecznych.
W kontekście zakazu handlu w niedziele, gość „Studia Bałtyk” odniósł się do wyjątków, które są umieszczone w ustawie: - Są one bardzo kreatywnie wykorzystywane. Kiedy składaliśmy projekt obywatelski ustawy, katalog wykluczeń był bardzo wąski i precyzyjny, ale zostało wprowadzonych kilkanaście poluzowań. Przez to powstają m.in. placówki pocztowe w sklepach, czy kasy biletowe w galeriach handlowych, które w związku z tym stają się „dworcami”. Ostrzegaliśmy przed tym, że im więcej wykluczeń, tym więcej kombinowania. Jeśli nie wprowadzimy zmian, to ta ustawa stanie się martwa i będziemy musieli szukać innego rozwiązania.
ap/aj
Posłuchaj
Gość porannego „Studia Bałtyk”: Marek Lewandowski- 00:00:00 | 00:00:00
::