fot. Mateusz Sienkiewicz
W Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych pod Szczecinkiem, służbę rozpoczął samolot Dromader. Po raz pierwszy od kilku lat, samolot gaśniczy stacjonuje na terenie lotniska w Wilczych Laskach.

Jak przekazał Polskiemu Radiu Koszalin pilot Jan Domaradzki, dzięki użytkowaniu Dromadera, już w ciągu kilku minut od otrzymania sygnału o pożarze w lesie, można rozpocząć akcję gaśniczą.

- Od momentu przekazania hasła do wylotu, mamy 10 minut, żeby wystartować. Samolot ma zapas paliwa na trzy i pół godziny, i przemieszcza się z prędkością 50 metrów na sekundę - tłumaczył pilot. - By właściwie ocenić lokalizację czoła pożaru, najczęściej należy wzbić samolot na wysokość stu metrów - wyjaśnił Domaradzki i dodał, że Dromader umożliwia zrzucenie dwóch tysięcy litrów wody.

Oprócz samolotu Dromader, na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku, stacjonują dwa śmigłowce przeznaczone do gaszenia pożarów. Trzy statki powietrzne mają za zadanie zadbać o bezpieczeństwo pożarowe na obszarze blisko 700 tysięcy hektarów lasów.

ms/aś

fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz
fot. Mateusz Sienkiewicz

Posłuchaj

Jan Domaradzki - pilot