Na farmie wiatrowej w okolicach Sulechówka w gminie Malechowo w sobotę spaliły się łopaty stumetrowego wiatraka. Miejsca pożaru przez prawie siedem godzin zabezpieczali strażacy PSP i OSP. Przyczyną uszkodzenia mogło być wyładowanie atmosferyczne.
W okolicach Sulechówka w gminie Malechowo zapaliło się skrzydło jednego z wiatraków. Urządzenie zostało zatrzymane, ale ogień zajął kolejne dwa śmigła.
Wiatrak, który się zapalił, to część farmy Potęgowo. W okolicach znajduje się jeszcze 29 turbin o wysokości blisko 100 m.
- Spaliły się trzy łopaty, gondola została. Na te części, które spadały, podawano pianę, żeby je dogasić – przekazał PAP w sobotę wieczorem oficer prasowy komendy powiatowej PSP w Sławnie mł. kpt. Mariusz Sieciński.
- Nasze działania zakończyły się. Po godzinie 19 zostali tam technicy oraz przedstawiciel firmy, do której należy farma wiatrowa – wyjaśnił Sieciński. - Przyczyny pożaru na razie nie są znane, ale ze wstępnych oględzin wynikało, że mogło dojść do wyładowania atmosferycznego – dodał.
el/PAP/zas/zn