fot. twitter
Powodem zamieszek była śmierć 35-letniego Niemca Daniela H., który został w niedzielę zadźgany nożem przez dwóch emigrantów. W starciach rannych zostało co najmniej osiem osób.

Po wczorajszej wieczornej demonstracji, w której uczestniczyło - według policji - około trzech tysięcy osób, doszło do ataków na policjantów, którzy próbowali oddzielić grupy prawicowe od skrajnie lewicowych kontrdemonstrantów. W kierunku policji poleciały kamienie, petardy oraz inne przedmioty. Policja użyła gazu łzawiącego, pałek, a także armatek wodnych.

- Nie spodziewaliśmy się takiego poziomu agresji z żadnej ze stron konfliktu - przyznał dziś rzecznik policji w Saksonii Andrzej Rydzik.

Obecnie policja analizuje film wideo z zajść. Między innymi z nagranymi gestami faszystowskiego powitania pokazywanymi przez część uczestników zajść. - Gesty te będą udokumentowane i najprawdopodobniej zostanie wniesiona skarga do sądu, bowiem w takim wypadku jest możliwe ściganie sądowe - powiedział Rudzik.

Różne grupy obywatelskie planują jeszcze dzisiaj i w następnych dniach kolejne demonstracje. Policja obawia się rozruchów.



IAR/ar