
Na ceremonię zaprzysiężenia zaproszono do kremlowskiego pałacu władze najwyższe Rosji, korpus dyplomatyczny oraz przedstawicieli świata nauki i kultury. W ich obecności Władimir Putin przysięgał przestrzegać zapisów konstytucji i służyć narodowi.
- Przysięgam, w trakcie realizacji pełnomocnictw prezydenta Federacji Rosyjskiej szanować i ochraniać: prawa człowieka i wolności obywatelskie. Przestrzegać i bronić konstytucji Federacji Rosyjskiej - mówił przywódca Rosji.
Krytycznie słowa prezydenckiej przysięgi ocenia rosyjska opozycja. Opozycjoniści twierdzą, że w Rosji łamane są podstawowe prawa człowieka i wolności obywatelskie. Wskazują na to między innymi raporty międzynarodowych organizacji, monitorujących tę sferę życia. Przedstawiciele opozycji przypominają także, że dotychczasowe rządy charakteryzowały się naruszaniem konstytucyjnych zasad: wolności zgromadzeń, wolności słowa i wyrażania poglądów.
Po zaprzysiężeniu Władimir Putin wygłosił kilkunastominutowe przemówienie, w którym obiecywał: rozwój gospodarczy Rosji, pokojowe stosunki z sąsiadami, a także zwiększenie wydatków na sprawy socjalne, oświatę i medycynę.
Władimir Putin ogłosił także nominację dotychczasowego premiera Dmitrija Miedwiediewa na stanowisko szefa rządu. Wcześniej Miedwiediew złożył dymisję na ręce prezydenta.
Zgodnie z konstytucją Federacji Rosyjskiej po zaprzysiężeniu nowego prezydenta, szef rządu składa dymisję całego gabinetu. Tak też się stało po zaprzysiężeniu na czwartą kadencję prezydencką Władimira Putina.
Teraz prezydent prześle oficjalną nominację do Dumy Państwowej, izby niższej rosyjskiego parlamentu.
IAR/ds