Koszalinianie coraz częściej wybierają kompletne zestawy sztucznych ogni, które po jednym odpaleniu zapewniają nawet kilkuminutowy pokaz. Jak przyznają kupujący, decyduje o tym przede wszystkim radość dzieci oraz chęć podtrzymania tradycji hucznego powitania nowego roku.
- Chodzi głównie o sam efekt, żeby coś się działo. To kwestia tradycji - lubimy ten dźwięk, błyski, całą pirotechnikę. To po prostu uczta dla oczu - mówili mieszkańcy, pytani o fajerwerki.
Doradcy w punktach sprzedaży fajerwerków podkreślają, że kluczowe jest zachowanie zdrowego rozsądku i bezwzględne stosowanie się do instrukcji obsługi. To najlepszy sposób, by uniknąć nieszczęśliwych wypadków. - Jeśli przestrzegamy zaleceń producenta i zachowujemy odpowiednią odległość, nic złego nie powinno się stać - usłyszeliśmy od jednego ze sprzedawców.
Gdy po odpaleniu materiał pirotechniczny nie zadziała, należy odczekać około 15-20 minut, a następnie zanurzyć go w wiadrze z wodą i wyrzucić. - Pod żadnym pozorem nie wolno próbować odpalać go ponownie - wyjaśnił sprzedawca.
Służby przestrzegają, że nie należy sztucznych ogni odpalać w takich miejscach jak balkon, klatka schodowa czy miejsce zatłoczone.
Jeśli chodzi o ceny fajerwerków - rozbieżność kwot jest olbrzymia. Ceny wahają się od 3 złotych do nawet kilku tysięcy złotych.
Katarzyna Chybowska/red.