fot. Przemysław Grabiński/prk24

Podczas wtorkowej sesji radni miejscy przyjęli budżet Wałcza na przyszły rok. Planowane dochody wyniosą niemal 165 mln zł, a wydatki niespełna 170 mln zł.

Za przyjęciem projektu budżetu opowiedziało się 15 radnych. Czterech było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Burmistrz Maciej Żebrowski podkreślił, że przedstawiony budżet to plan odpowiedzialnego zarządzania miastem. - Przede wszystkim jest to budżet wyważony i oszczędny, który daje szansę na stabilne funkcjonowanie - dodał.

Przeciwko projektowi budżetu Wałcza głosował m.in. radny klubu Prawa i Sprawiedliwości Maciej Goszczyński. Jak powiedział Polskiemu Radiu Koszalin, brakuje w nim realnych inwestycji, mimo że władze miasta zaplanowały na ten cel około 21 mln zł.

- Inwestycje, które zostały zaproponowane, to tak naprawdę stagnacja, a wręcz zwijanie naszego miasta. Na projekty drogowe zaplanowano około 4,5 mln zł, z czego 3 mln to spłata dotychczasowych inwestycji realizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego, a pozostałe 1,5 mln to środki na wykonanie dokumentacji. Nie ma tak naprawdę nowej inwestycji, której wykonanie zaplanowano na przyszły rok - wyjaśnił.

Sporo uwag do dokumentu miała także radna Bogusława Towalewska, która również zagłosowała przeciwko projektowi budżetu przedstawionemu przez władze Wałcza. - Ten budżet przeznacza większość środków na wydatki bieżące, a tylko 12 proc. na wydatki inwestycyjne. To będzie rok zastoju i czekania - oceniła.

Przemysław Grabiński/zn

Posłuchaj

Bogusława Towalewska Maciej Goszczyński Maciej Żebrowski