fot. PAP/EPA/VALDA KALNINA

Białoruskie władze zwolniły w sobotę z więzień 123 więźniów politycznych. Znaleźli się wśród nich m.in. obywatel Polski Roman Gałuza, białoruska opozycjonistka Maryja Kalesnikawa i laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki. Wśród zwolnionych nie ma Andrzeja Poczobuta, działacza Związku Polaków na Białorusi.

Uwolnienie przez Mińsk 123 więźniów politycznych z różnych państw jest efektem porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi. Białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenka spotkał się w piątek w Mińsku z delegacją, której przewodził John Coale - wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa.

Przed informacją o uwolnieniu więźniów białoruskie media przekazały, że Stany Zjednoczone zniosą sankcję na potas z Białorusi. Agencja Reutera podkreśliła, że sól potasu jest kluczowym składnikiem nawozów, a Białoruś jest jej wiodącym producentem. Jej surowce należą do największych na świecie.

Wieczorem ta sama agencja podała, że według wysłannika prezydenta USA Białoruś zgodziła się wstrzymać przeloty balonów nad Litwą. Urzędnik dodał, że oczekuje uwolnienia w najbliższych miesiącach kolejnych więźniów politycznych więzionych przez białoruski reżim. Jak przypomniała agencja, balony meteorologiczne używane przez białoruskich przemytników papierosów doprowadziły w ostatnich miesiącach do kilkunastu zamknięć lotniska w stolicy Litwy Wilnie.

Ułaskawiono łącznie 156 osób, biorąc pod uwagę decyzje podjęte przez przywódcę Białorusi pod koniec listopada. „Wśród nich są obywatele Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Litwy, Ukrainy, Łotwy, Australii i Japonii” - poinformowało biuro prasowe Łukaszenki.

Wśród uwolnionych znalazł się m.in. obywatel Polski - aresztowany w 2022 r. i skazany później za zdradę stanu Roman Gałuza. Zadowolenie z faktu uwolnienia polskiego obywatela wyraził w rozmowie z PAP rzecznik MSZ Maciej Wewiór, który zapewnił, że Polska razem z partnerami nie ustaje w dążeniach do tego, by uwolniono także dziennikarza Andrzeja Poczobuta.

Zdaniem mieszkającej we Włoszech białoruskiej działaczki opozycyjnej Julii Juchno, Poczobut odmówił ułaskawienia - nie chciał złożyć wniosku o to do Łukaszenki.

Na wolność wyszedł również laureat Pokojowej Nagrody Nobla Aleś Bialacki, założyciel „Wiasny”, który powiedział po uwolnieniu dziennikarzom, że namawiano go, aby podpisał prośbę o ułaskawienie, ale tego nie zrobił. Wezwał również do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych na Białorusi.

Reżim Łukaszenki aresztował go i innych pracowników organizacji w lipcu 2021 r. na fali niespotykanych dotychczas represji po sfałszowanych wyborach prezydenckich oraz czystek wśród NGO i organizacji społecznych.

Po aresztowaniu w 2021 r. został skazany w marcu 2023 r. na 10 lat kolonii karnej za rzekome finansowanie protestów powyborczych w 2020 r. Po zwolnieniu Bialackiego w sobotę, został on przymusowo deportowany na Litwę wraz z ośmioma innymi więźniami.

Z więzień zwolnieni zostali opozycjonistka Maryja Kalesnikawa czy działacz „Wiasny” Uładź Łabkowicz.

Również Kalesinkawa, w wyemitowanym przez ukraiński program rządowy „Chcę Żyć” nagraniu, wezwała do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych przez Białoruś.

Ukraiński Sztab Koordynacyjny ds. Jeńców Wojennych oświadczył, że 114 uwolnionych w sobotę więźniów cywilnych przekazano do Ukrainy - odbyło się to na wniosek i przy wsparciu partnerów amerykańskich.

Sztab zaznaczył, że Ukrainie przekazano również obywateli Białorusi, którzy byli więzieni z powodów politycznych i odbywali wieloletnie wyroki. Wśród nich znajdują się znani białoruscy działacze społeczni i polityczni, m.in. Maria Aleksandrowa, niedoszły kandydat na prezydenta Białorusi Wiktar Babaryka, dziennikarka Maryna Zołotowa i inni. Zwolnieni obywatele Białorusi - po udzieleniu im niezbędnej pomocy medycznej i zgodnie z ich wolą - zostaną przetransportowani do Polski oraz na Litwę.

Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska poinformowała, że przywódca Białorusi Alaksandr Łukaszenka w ostatniej chwili zmienił trasy deportacji więźniów politycznych, którzy zostali w sobotę uwolnieni przez białoruski reżim. Zwróciła uwagę, że większość uwolnionych została wywieziona na Ukrainę, z wyjątkiem kilku obcokrajowców i Alesia Bialackiego, którzy zostali deportowani do Wilna. Oświadczyła, że pełna lista uwolnionych nie jest jeszcze dostępna i jest w trakcie opracowywania.

Wiceprzewodniczący białoruskiego opozycyjnego Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Paweł Łatuszka ocenił w rozmowie z PAP, że miński reżim uwolnił ważnych działaczy i polityków białoruskich za cenę ustępstw ze strony USA. Jak jednak wskazał, z poprzednich wyzwoleń wiadomo, że nie wszystkie uwalniane osoby to więźniowie polityczni. Przywołał uwolnienie więźniów z 11 września, gdy później okazało się, że część z nich to pospolici przestępcy.

Zadowolenie z uwolnienia więźniów, w tym m.in. obywateli Unii Europejskiej, wyraziła w swoim wpisie na platformie X przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Jak podkreśliła, wydarzenie to musi „wzmocnić naszą determinację, by nadal walczyć o wszystkich pozostających w więzieniach na Białorusi, którzy mieli odwagę mówić prawdę władzy”. „Walka o prawa człowieka i sprawiedliwość na Białorusi musi trwać nadal. Aż do spełnienia demokratycznych aspiracji narodu białoruskiego” - zaznaczyła szefowa KE.

PAP/aj