fot. PAP/Piotr Kowala
W podsłupskim Strzelinku w środę rozpoczęła się XVIII Konferencja Generalna Związku Miast Bałtyckich (UBC) pod hasłem wzmocnienia roli miast członkowskich w kształtowaniu polityki UE i w projektach przez nią finansowanych. Miasta muszą być przy stole, a nie w menu UE – podkreślił prezydent UBC Mantas Jurgutis.

Związek Miast Bałtyckich zrzesza blisko 100 miast z dziewięciu państw nadbałtyckich, w tym kilkanaście miast stowarzyszonych, głównie ukraińskich. Konferencja generalna UBC odbywa się co dwa lata. Gospodarzem tegorocznej jest po raz pierwszy w historii Słupsk.

Sekretarz miasta Słupska Tomasz Czuczak uważa, że konferencja daje ogromne możliwości do wymiany doświadczeń: - Największą wartością dla Słupska jest możliwość wymiany doświadczeń z przedstawicielami innych miast podczas warsztatów, wykładów czy prac różnych komisji, m.in. komisji edukacji, ochrony środowiska, czy bezpieczeństwa.

Prezydent UBC podczas wystąpienia w środę na sesji otwarcia podkreślił, że spokój Europy został zburzony przez wojnę w Ukrainie. - Czasy są dynamiczne. Musimy zademonstrować naszą jedność – mówił. W ocenie Jurgutisa tylko silne miasta, silne UBC, mogą uzyskać większy wpływ na udział w projektach finansowanych ze środków unijnych.

Dyrektor generalny Rady Państw Morza Bałtyckiego Gustav Lindström zwrócił uwagę na dwie kwestie, które wymagają ścisłej współpracy i wymiany doświadczeń miast UBC. Wskazał na nasilające się w ostatnim czasie zagrożenia, w tym zakłócenia w działaniu lotnisk, przerwy w dostawach prądu na dużą skalę, które wymagają identyfikacji, a także rolę systemów „smart” w rozwoju.

Europosłanka Magdalena Adamowicz (KO) zauważyła, że silne miasta, to silna Europa. - Wy pokazujecie Europie, jak wygląda integracja praktycznie, ludzko i w pełni solidarnie – podkreśliła. Zwróciła się do przedstawicieli miast UBC, by stanowili jedność i naciskali, by ich miasta były przy europejskim stole.

O współpracy, wymianie doświadczeń, także kwestii bezpieczeństwa mówiła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. W jej ocenie to teraz ważniejsze niż w przeszłości ze względu na wojnę w Ukrainie. Zaznaczyła, że miasta nadbałtyckie w obecnej sytuacji geopolitycznej potrzebują unijnych pieniędzy.

Podczas konferencji generalnej, która potrwa do 7 listopada, miasta UBC przyjmą stanowiska polityczne dotyczące Wieloletnich Ram Finansowych UE (2028–2035). Propozycja zakłada „bezpośredni dostęp miast do finansowania, ograniczenie biurokracji i wzmocnienie roli lokalnych głosów w kształtowaniu przyszłości Europy”.

Miasta chcą zwiększenia uprawnień, łatwiejszego dostępu do funduszy UE, uzyskania co najmniej 10 proc środków polityki spójności na projekty miejskie oraz uznania ich za kluczowych partnerów. Chcą włączenia sieci miejskich, takich jak UBC, do wczesnych etapów projektowania programów UE.

Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska oraz wiceprzewodniczący Związku Miast Bałtyckich, uważa, że prace nad przyszłym budżetem Unii Europejskiej są ważne, szczególnie w kontekście finansowania inwestycji związanych z bezpieczeństwem: - Komisja Europejska myśli, żeby scentralizować środki europejskie, by móc elastycznie reagować na kryzysy. Ale te kryzysy często się dzieją w miastach i my jesteśmy w stanie szybko na nie reagować. Dlatego powinny być też bezpośrednie środki finansowe do regionów i miast.

Stanowisko polityczne zostanie udostępnione Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej, Miejskiej Komitetowi Regionów, Eurocities i innym partnerom instytucjonalnym.

UBC przyjmie do grona swoich członków szwedzkie Ystad, a do miast stowarzyszonych ukraiński Iwano-Frankiwsk. Planowany jest również wybór nowych władz związku.

Gospodarzem poprzedniej, XVII Konferencji Generalnej Związku Miast Bałtyckich w 2023 r. była litewska Palanga.

Marcin Turalski/PAP/ar

Posłuchaj

Tomasz Czuczak, sekretarz miasta Słupska Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska oraz wiceprzewodniczący Związku Miast Bałtyckich