Jak mówi radna PiS Marzena Gmińska, pomysł uchwały, która wyraża sprzeciw przyjmowaniu migrantów w Słupsku, wynika ze "strachu o bezpieczeństwo mieszkańców": - Zarówno my, jak i mieszkańcy, którzy mają do nas zaufanie, boją się tych ludzi. Jeżeli chodzi o pakt migracyjny, powszechnie wiadomo, że na teren całej Unii Europejskiej relokowani będą ludzie, którzy nie przystosowali się do życia w krajach Unii Europejskiej. To ludzie, którzy mają konflikty z prawem, którzy nie chcą się asymilować. Nie mamy natomiast nic przeciwko osobom, które się asymilują i pracują.
Przeciw uchwale zagłosowała Małgorzata Lenart z klubu Łączy nas Słupsk. Jak mówi, takie projekty powodują duże obawy wśród pracujących migrantów: - Ci ludzie są przestraszeni, a to porządne osoby, które uczciwie i ciężko pracują, czasem nawet po czternaście godzin na dobę w naszych okolicznych zakładach.
Za przyjęciem stanowiska ws. polityki migracyjnej głosowało 6 radnych, 9 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.
Jak twierdzą politycy koalicji rządowej, Polska w ostatnich dwóch latach zaostrzyła politykę migracyjną. Rządzący deklarują, że są przeciw przyjmowaniu migrantów w ramach mechanizmów solidarnościowych opisanych w unijnym pakcie migracyjnym, ponieważ nasz kraj przyjął ok. 1,5 mln Ukraińców po ataku Rosji na Ukrainę.
mt/jr/ar
