Budowa dworca PKP w Koszalinie budzi ogromne emocje wśród turystów i mieszkańców. Przez dłuższy czas prace były wstrzymane. Pasażerów i przechodniów straszą częściowo rozebrany budynek, płoty i barierki. Teraz robotnicy wrócili na plac budowy.
- W trakcie realizacji inwestycji stwierdzono poważne błędy w dokumentacji konstrukcyjnej projektu, które wymagały szczegółowej wersyfikacji. Prace w zakresie korekty dokumentacji zostały zakończone. Spółka PKP wezwała wykonawcę do wznowienia prac - wyjaśnia rzecznik Polskich Kolei Państwowych Michał Stilger.
Mieszkańcy i turyści na koszalińskim dworcu są już zmęczeni sytuacją. - Pytanie tylko, czy dożyjemy końca prac przy tym dworcu? - słyszymy od osób, które są zmuszone do korzystania z tymczasowych rozwiązań na dworcu.
Przebudowa obiektu rozpoczęła się zimą 2023 roku. Według pierwotnego planu miała zakończyć się pod koniec 2024. Jednak inwestycja utknęła po wykryciu poważnych błędów w dokumentacji konstrukcyjnej. Koszt przedsięwzięcia wzrósł z 44 mln zł o 10 -15 mln złotych. Na razie PKP i wykonawca nie osiągnęli porozumienia w tej sprawie.
kch/zas/ar
