fot. PAP/EPA/FRANCK ROBICHON

Uroczystości rozpoczęły się biciem Dzwonu Pokoju o 8.15 czasu lokalnego (1:15 - czasu obowiązującego w Polsce). O tej godzinie 80 lat temu eksplodował ładunek nuklearny.

Burmistrz Hiroszimy Kazumi Matsui, którego rodzice przeżyli wybuch bomby atomowej, wygłosił Deklarację Pokoju. Zauważył, że tempo zbrojeń na świecie przyspiesza, co świadczy o tym, iż społeczność międzynarodowa nie wyciągnęła wniosków z tragicznych wydarzeń historycznych.

Na skutek eksplozji w Hiroszimie zginęło około 78 tysięcy ludzi. Później wiele osób zmarło z powodu choroby popromiennej. Do końca 1945 roku liczba ofiar wzrosła do 140 tysięcy.

Organizacja Nihon Hidankyo, zrzeszająca osoby, które przeżyły eksplozje jądrowe, została w ubiegłym roku wyróżniona Pokojową Nagrodą Nobla. Nagrodę przyznano za „wysiłki na rzecz stworzenia świata wolnego od broni jądrowej i za wykazanie poprzez zeznania świadków, iż broń nuklearna nie może być nigdy więcej wykorzystana”.

Z danych japońskiego ministerstwa zdrowia wynika, że dotychczas żyje nieco ponad 99 tysięcy hibakusha, czyli osób, które przeżyły eksplozje nuklearne. Średnia ich wieku wynosi 86 lat.

Decyzję o wykorzystaniu broni jądrowej podjął prezydent Stanów Zjednoczonych Harry Truman. Bombę zrzucił samolot B-29. Ładunek uranowy eksplodował na wysokości 580 metrów. Kilka dni później, 15 sierpnia, cesarz Hirohito ogłosił kapitulację Japonii. Została ona formalnie podpisana 2 września 1945 roku. 

IAR/aj