„Ponieważ sytuacja zmierza w kierunku faktycznego rozmieszczenia amerykańskich pocisków rakietowych średniego i krótkiego zasięgu w Europie i regionie Azji i Pacyfiku, rosyjskie MSZ stwierdza, że ustąpiły warunki do utrzymania jednostronnego moratorium na rozmieszczanie podobnej broni” – napisano w komunikacie, który cytuje Reuters.
Agencja przypomniała, że jeszcze w grudniu ubiegłego roku szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow dawał do zrozumienia, że Moskwa będzie musiała zareagować na - jak to określił - „działania destabilizujące ze strony USA i NATO w sferze strategicznej”.
Stany Zjednoczone mają od 2026 roku rozmieszczać w Niemczech pociski dalekiego zasięgu. Według Rosji będą one w stanie dotrzeć do kluczowej infrastruktury rosyjskiej w ciągu około 10 minut. Wcześniej Kreml krytykował rozmieszczenie na Filipinach systemu rakietowego Typhoon, który jest w stanie ostrzeliwać całe Morze Południowochińskie i znaczną część Chin kontynentalnych.
W 2019 r. Stany Zjednoczone zarzuciły Rosji łamanie postanowień traktatu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego i krótkiego zasięgu i wycofały się z tej umowy. Od tego czasu Moskwa zapewniała, że nie będzie rozmieszczać takiej broni, o ile nie zrobi tego Waszyngton.
Broń rakietowa krótkiego i średniego zasięgu jest w stanie osiągać cele oddalone o 500-5,5 tysiąca kilometrów.
pap / jr