Fot. Jarosław Banaś/Polskie Radio Koszalin

O aktualne problemy miasta redaktor Jarosław Banaś zapytał radnych: Ryszarda Szufla z Koalicji Obywatelskiej, Jacka Woźniaka ze Wspólnoty Samorządowej oraz Adriana Tomickiego z Prawa i Sprawiedliwości.

Pierwszym poruszonym tematem jest dotacja dla koszykarskiego klubu Kotwica, gdzie radni przedstawiają swoje stanowiska, od pełnego poparcia po wstrzymanie się od głosu ze względu na zasady fair play wobec innych klubów.

Radny Adrian Tomicki z Prawa i Sprawiedliwości podkreślał potrzebę sprawiedliwości w przyznawaniu dotacji sportowych, mówiąc: „chcielibyśmy, aby inne kluby sportowe w Kołobrzegu również dostawały dotacje. Przypomnę, że jako klub Prawa i Sprawiedliwości wnioskowaliśmy do budżetu o zwiększenie o 100% środków na kołobrzeski sport. To nie zostało zrealizowane i być może z tej oto przyczyny dzisiaj kluby sportowe proszą Radę Miasta Kołobrzeg a Rada Miasta Kołobrzeg udziela dotacji celowych”.

Następnie rozmowa koncentruje się na możliwości powrotu handlowych namiotów na ulicę Reymonta, co budzi obawy mieszkańców i jest postrzegane jako przykład niemocy prawnej. Radni wyrażają nadzieję na pozytywne rozwiązanie tej kwestii, podkreślając potrzebę uporządkowania przestrzennego miasta i być może wprowadzenia terminowości pozwoleń na budowę, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.

Ewentualny powrót namiotów handlowych na ulicę Reymonta Adrian Tomicki z Prawa i Sprawiedliwości wyrażał nadzieję na utrzymanie ładu przestrzennego, stwierdzając: „Ja mam szczerą nadzieję, że namioty nie wrócą, ponieważ wprowadzają one Kołobrzeg w lata 2000, a mamy już 2025 rok i i mam nadzieję, że zostanie zachowany w tamtym miejscu porządek, ład przestrzenny. A może stanie w końcu budowa, która się zakończy”.

Jacek Woźniak z Klubu Radnych RM Wspólnota Samorządowa, w kwestii ewentualnego powrotu namiotów handlowych na ulicę Reymonta, zwrócił uwagę na to, że urzędnicy wojewody wydają decyzje „zza biurka bez konfrontowania tego w terenie”. Wyraził on również nadzieję, że w przypadku ich powrotu, pani prezydent Kołobrzegu ma nowe narzędzia do działania: „Jeżeli się (...) pojawią [namioty], to instrumenty ma w tej chwili również i pani prezydent. I nie mówię o instrumentach, z których do tej pory korzystała straż miejska, bo nie można organizować targowiska w strefie ochrony uzdrowiskowej, tylko znowelizowaną ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym artykuł 35a, który daje prezydentowi możliwość wydania decyzji administracyjnej zakazującej prowadzenia działalności niezgodnej z planem zagospodarowania przestrzennego na terenie, który tym planem jest objęty” Radny Jacek Woźniak podkreśla, że jeśli właściciel terenu nie będzie przestrzegał tej decyzji, wchodzą w grę konsekwencje egzekucji administracyjnej. Skrytykował również długotrwały stan tej „inwestycji”, która trwa już 17 lat, nazywając to „niemocą prawa” i sugerując, że rozwiązaniem mogłaby być terminowość pozwoleń na budowę.

Napięcia wokół Komisji Rewizyjnej Ryszard Szufel z Koalicji Obywatelskiej wyjaśnił stanowisko większości, odnosząc się do uprawnień klubów w radzie: „z mocy prawa każdy klub ma prawo do posiadania przedstawiciela w tej komisji i klub radnych, Prawo i Sprawiedliwość ma już swojego przedstawiciela w tej komisji. Jest nim Pan Bartosz Bieńkowski biorąc pod uwagę wolę mieszkańców wyrażoną rok temu w wyborach, gdzie koalicji obywatelskiej przypisano 10 mandatów, teraz nasz klub powiększył się o jedną osobę, jest nas 11 osób. Biorąc poparcie procentowe pod uwagę, no to wychodzi nam, że klub prawa i sprawiedliwości sprawiedliwości w sześcioosobowym składzie komisji może mieć czy powinien mieć jednego kandydata i Tego się trzymamy. Po prostu nie nie chcieliśmy zmieniać naszych ustaleń, ani też nie mamy woli, by zmieniać nasze ustalenia z początku kadencji”.

W części końcowej odniesionio się do „liczenia głosów” w Polsce. Radny Ryszard Szufel (KO) zwrócił uwagę na istotną lukę prawną dotyczącą zabezpieczenia kart do głosowania po wyborach, mówiąc: „Zwrócono uwagę, że po wyborach wszystkie karty do głosowania leżą w samorządach. (...) Czy one nie powinny, ja byłem w szoku, czy one nie powinny z mocy prawa otrzymać klauzuli dokumentów ściśle tajnych, gdzie komisyjnie zamyka się w Sejmie do momentu, kiedy Sąd Najwyższy nie potwierdzi ważności wyborów”.

Jacek Woźniak (Wspólnota Samorządowa) stanowczo skrytykował polityków podważających uczciwość liczenia głosów w Polsce, uznając to za „stawianie sprawy na głowie”. Jako osoba odpowiedzialna za organizację i nadzór wyborów w swojej gminie, jest „przekonany w 100%, że nie popełniono żadnego błędu na etapie liczenia głosów” przez komisje. Podkreślił, że systemowe fałszowanie wyborów jest fizycznie niemożliwe ze względu na ogromną liczbę zaangażowanych osób (ok. 250 tys. członków komisji). Choć przyznał, że doszło do pojedynczych nieprawidłowości wynikających z „gapiostwa” czy „zmęczenia”, nie jest to powód do obrażania wszystkich członków komisji. Woźniak uważa, że prokuratorzy powinni trzymać się z dala od liczenia głosów, chyba że istnieje konkretne zawiadomienie o przestępstwie, a właściwym organem do rozstrzygania takich kwestii jest Sąd Najwyższy. Zauważył również, że obecne przepisy wymagają zwiększenia przejrzystości wyborów, sugerując m.in. zmianę zasad dotyczących przechowywania kart do głosowania, które powinny być traktowane jako "ściśle tajne" dokumenty do czasu potwierdzenia ważności wyborów przez Sąd Najwyższy. Mimo wszystko, jest zdania, że obecny polski model pozwala na uczciwe przeprowadzenie wyborów.

Adrian Tomicki (Prawo i Sprawiedliwość) zdecydowanie skrytykował dyskusję wokół liczenia głosów w Polsce, używając dosadnego określenia, że „to po prostu to się w pale nie mieści”. Wyraził głębokie oburzenie z powodu oskarżeń, że to Prawo i Sprawiedliwość, które nie rządzi od ponad roku, miałoby oszukać wybory. Dla niego, i dla wielu młodych ludzi, którzy zagłosowali na Karola Nawrockiego, jest to sytuacja „nierealna” i „wręcz abstrakcyjna”.

Tomicki odwołał się do swojego osobistego doświadczenia jako przewodniczącego jednej z większych komisji wyborczych w Kołobrzegu. Podkreślił, że w jego komisji byli przedstawiciele niemal wszystkich ugrupowań politycznych, a także obserwator społeczny i mąż zaufania. Była to „grupa 10 wspaniale pracujących osób, gdzie w mojej opinii, nie było miejsca (...) na jakiekolwiek oszustwo polityczne”. Zauważył, że wyniki komisji wyborczych, w których rzekomo doszło do nieprawidłowości, oscylują bardzo blisko siebie.

Podsumowując swoją wypowiedź, Adrian Tomicki stwierdził, że politycy powinni skupić się na łączeniu Polaków, a nie na ich polaryzowaniu, ponieważ każde wybory pokazują, że społeczeństwo jest coraz bardziej rozwarstwione na skrajne strony.

„Kołobrzeska Debata Samorządowa” to cykl rozmów kołobrzeskich samorządowców w „Studiu Kołobrzeg”. Pierwszy kwadrans rozmów jest dostępny na antenie „Studia Kołobrzeg” i na naszym portalu. Druga część publikowana jest na portalu prk24.pl.

Start „Kołobrzeskiej Debaty Samorządowej” w każdy piątek o godzinie 9.10.

Posłuchaj

„Kołobrzeska Debata Samorządowa” - CZĘŚĆ 2
  • 00:00:00 | 00:00:00
::
„Kołobrzeska Debata Samorządowa” - CZĘŚĆ 1
  • 00:00:00 | 00:00:00
::