
Około trzydziestu przywódców będzie dyskutować o wsparciu dla ukraińskiej armii, pilnowaniu zawieszenia borni i ewentualnym wysłaniu wojsk po zawarciu pokoju. Ten ostatni punkt budzi największe kontrowersje.
W spotkaniu wezmą udział przywódcy 27 europejskich państw. Polskę będzie reprezentował premier Donald Tusk. W rozmowach będzie też uczestniczył szef NATO oraz przewodniczący unijnych instytucji, a także przedstawiciele Kanady, Australii i Turcji. Obecny będzie również prezydent Ukrainy.
- Oczekujemy przede wszystkim nowych, mocnych decyzji. Już czas przejść do merytorycznych dyskusji na temat gwarancji bezpieczeństwa i rozmieszczenia kontyngentów naszych partnerów na Ukrainie - mówił przed paryskim szczytem Wołodymyr Zełenski.
- Celem tych sił nie byłaby obecność na linii frontu, ale odstraszanie Rosjan przed ponownym atakiem - zaznaczył podczas spotkania z ukraińskim prezydentem Emmanuel Macron.
Wysłanie wojsk na Ukrainę po zawarciu pokoju to propozycja Francji i Wielkiej Brytanii. Do budowanej przez Paryż i Londyn „koalicji chętnych” dołączyło jednak wiele państw, które nie popierają na razie tej inicjatywy, między innymi Polska.
IAR/aj