fot. PAP/Paweł Supernak
Szef NATO Mark Rutte zapewnił, że Sojusz Północnoatlantycki odpowie "z całą siłą", jeśli ktokolwiek uznałby, że można bez konsekwencji zaatakować Polskę lub innego sojusznika. To musi być jasne dla Władimira Putina i kogokolwiek innego - podkreślił Rutte po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem.

W ramach wizyty w Polsce sekretarz generalny NATO spotkał się przed południem z szefem polskiego rządu. Podczas wspólnej konferencji Mark Rutte zaznaczył, że w obecnej sytuacji geopolitycznej zwiększanie wydatków na obronność jest kluczowe. Chwalił Polskę za jej wydatki i podkreślał, że jest ona "cenionym sojusznikiem", który wzmacnia wschodnią flankę NATO. - Nie zapominajmy, że Rosja pozostaje naszym największym zagrożeniem. Nie zapominajmy, że Rosja przesuwa się w stronę gospodarki wojennej - wskazał Rutte.

- Jeżeli ktokolwiek dokonałby błędnych obliczeń, uważając, że uda mu się zaatakować Polskę bez konsekwencji, czy też zaatakować jakiegokolwiek innego sojusznika, to z całą siłą nasz Sojusz odpowie. Nasza reakcja będzie niszcząca - zapewnił szef NATO.

Jak dodał, musi być to jasne "dla Władimira Władimirowicza Putina oraz dla kogokolwiek, kto chciałby nas zaatakować".

Szef NATO podkreślił też znaczenie polskiego projektu Tarcza Wschód. - Cieszę się, że Polska inwestuje w bezpieczeństwo swoich granic, a zarazem bezpieczeństwo Europy i bezpieczeństwo transatlantyckie. Wiem, że blisko współpracujecie w tej sprawie z UE - powiedział Rutte.

Zaznaczył, że partnerstwo transatlantyckie stanowi filar NATO i zapewnił, że to się nie zmieni.

W późniejszym wpisie na X Tuska napisał: "Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! Sekretarz Generalny NATO potwierdził pełne gwarancje bezpieczeństwa dla Polski, poparł Tarczę Wschód i wspólne patrolowanie Bałtyku oraz wskazał Rosję jako główne zagrożenie dla całego Paktu. Bezpieczna Polska najwyższym priorytetem".

Po spotkaniu z premierem Rutte został przyjęty w Pałacu Prezydenckim przez prezydenta Andrzeja Dudę. Szef NATO spotkał się też z wicepremierem, szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem oraz szefem MSZ Radosławem Sikorskim.

PAP/ar