fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
  • fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
  • fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
  • fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
  • fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
  • fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
  • fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
  • fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
  • fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
  • fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
  • fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin
fot. Zuzanna Nieckarz/Polskie Radio Koszalin

Zawodnicy rywalizowali w kilku kategoriach, w zależności od pojemności silnika auta. W ciągu dwóch dni mieli do pokonania dziewięć odcinków specjalnych w Karlinie, Białogardzie, na lotnisku w Zegrzu Pomorskim i Koszalinie.

Dyrektor rajdu Maciej Raczewski podkreślił, że najwięcej problemów mieli kierowcy w Zegrzu Pomorskim. Przypomniał, że rywalizacja powróciła na tamtejsze lotnisko po kilku latach: - To bardzo wymagający teren. Dwa odcinki specjalne - bardzo długie i śliskie. Pogoda też nie pomogła - było zimno a w nocy mieliśmy przymrozek. Jednak było na tyle bezpiecznie, że większość załóg dojechała.

Imprezę zwieńczył superOES w Koszalinie. Maciej Raczewski dodał, że jest on wyjątkowy w skali kraju: - To dla kibiców świetna sprawa. W standardowych rajdach takie sytuacje się nie zdarzają.

W rajdzie wystartowali kierowcy zawodowi i amatorzy. - Dobrze się jechało, jesteśmy zadowoleni - mówili. - Rajd Monte Karlino to niesamowite wydarzenie. Można się wyszaleć i poznać fantastycznych ludzi.

Rajd Monte Karlino organizowany jest od początku lat 70. Wyniki można sprawdzić TUTAJ.

Radosław Zmudziński/aś

Posłuchaj

materiał Radosława Zmudzińskiego
  • 00:00:00 | 00:00:00
::