Konferencję otworzył prezydent Niemiec Frank Walter Steinmeier. Prezydent przyznał, że Europejczycy będą musieli zwiększyć wydatki na wojsko. - Potrzebny jest bardziej wyrównany podział ciężarów między Europą a USA - dodał. Zaapelował do Stanów Zjednoczonych, aby zapowiedziana redukcja amerykańskich żołnierzy w Europie przebiegała w skoordynowany sposób.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen również powiedziała, że UE musi zwiększyć wydatki na obronność: - Europa musi wnieść więcej do dyskusji i aby to osiągnąć, musimy poszukać wzrostu w europejskich wydatkach na obronę. Dlatego mogę ogłosić, że zaproponuję uruchomienie klauzuli ucieczki dla inwestycji obronnych. Pozwoli to państwom członkowskim na znaczne zwiększenie wydatków na obronę.
Klauzula pozwala na poluzowanie zasad nakazujących państwom członkowskim utrzymywać deficyt budżetowy na poziomie poniżej 3 proc. PKB. Uruchomiona została m.in. w trakcie pandemii Covid-19. Takie odstępstwo pozwoli na to, by państwa wydawały na obronność bez konieczności cięć budżetowych w innych obszarach - tak, aby sprostać wymogom paktu stabilności i wzrostu. Jego elementem jest procedura nadmiernego deficytu.
Reprezentujący USA wiceprezydent J.D. Vance w swoim przemówieniu na konferencji dotyczącej bezpieczeństwa skupił się na krytykowaniu władz krajów europejskich. - Zagrożenie, o które najbardziej się martwię w kontekście Europy, to nie Rosja, to nie Chiny, to nie żaden inny zewnętrzny aktor. To, o co najbardziej się martwię, to zagrożenie z wewnątrz, odwrót Europy od niektórych z jej najbardziej podstawowych wartości, wartości dzielonych ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki - oświadczył Vance.
W trwającej do niedzieli konferencji uczestniczy ponad 60 szefów państw i rządów oraz ponad 100 ministrów. Jednym z kluczowych tematów będzie sytuacja na Ukrainie. Okazję do bezpośrednich rozmów będą mieli prezydent Wołodymyr Zełenski i wiceprezydent USA J. D. Vance.
MSC odbywa się co roku w lutym, pierwszą edycję zorganizowano w 1963 r.
PAP/ar