fot.pixabay.com (zdjęcie poglądowe)

W Halifaksie w kanadyjskiej prowincji Nowa Szkocja rozpoczynają się prace nad budową pomnika Polskiej Marynarki Wojennej, który będzie upamiętniał udział polskich okrętów w Bitwie o Atlantyk - powiedział PAP konsul honorowy RP w Halifaksie Jan Skóra.

- Nie chciałbym, aby ta historia została zapomniana - podkreślił Skóra, przypominając o roli polskiej marynarki wojennej w eskortowaniu konwojów z amerykańską pomocą do Europy podczas drugiej wojny światowej.

Pomnik polskiej Marynarki Wojennej, który znajdzie się w pobliżu Kanadyjskiego Muzeum Imigracji przy Nabrzeżu 21 (Pier 21), będzie przedstawiać zarys dziobu okrętu, wymienione na nim zostaną nazwy polskich jednostek biorących udział w Bitwie o Atlantyk. - Kilka dni temu otrzymaliśmy oficjalną zgodę portu w Halifaksie, uroczystość odsłonięcia pomnika będzie miała miejsce najprawdopodobniej we wrześniu - dodał Skóra, z którego inicjatywy powstaje pomnik.

- Wiele rzeczy jest już zaawansowanych, mamy już przygotowany tekst na tablice na pomniku, jesteśmy umówieni z kamieniarzem. Powstanie pomnika wspiera też Instytut Pamięci Narodowej. Od stycznia pójdziemy pełną parą - powiedział konsul.

Na Nabrzeżu 21 w Halifaksie znajduje się już jeden pomnik upamiętniający polską historię w Kanadzie, odsłonięty we wrześniu 2018 roku, w setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę, przywieziony z Dolnego Śląska blok piaskowca tworzący monument upamiętniający trzy wieki polskiej imigracji do Kanady.

- Tak więc dwa polskie pomniki znajdują się w miejscu ze znakomitą ekspozycją, przechodzą tamtędy wszyscy turyści, którzy przypływają statkami wycieczkowymi. W sezonie turystycznym to jest przynajmniej kilka tysięcy osób dziennie - podkreślił Skóra.

- Podczas drugiej wojny światowej amerykańska pomoc dla Anglii i Rosji przechodziła właśnie przez port w Halifaksie. W tych konwojach brała udział polska marynarka wojenna. Inne kraje swój udział upamiętniły, ale o sprawach polskich dużo się nie mówiło. I to mnie zabolało, bo my naprawdę mamy być z czego dumni, tak się buduje pozycję Polski. Żyją dzieci uczestników tych wydarzeń, jesteśmy związani historią. A poza tym część tych historii to gotowy scenariusz filmowy - dodał rozmówca PAP.

Przypomniał, że np. w nieudanym Rajdzie na Dieppe w sierpniu 1942 roku, gdy alianci próbowali wylądować z desantem w północnej Francji, brało udział polskie lotnictwo, a w transporcie żołnierzy wziął udział ORP „Ślązak”. Jego zadaniem było wysadzić żołnierzy i wracać do Anglii. Jednak widząc sytuację komandor Romuald Nałęcz-Tymiński złamał rozkaz i zabrał z plaży pod Dieppe ponad 80 kanadyjskich żołnierzy, w większości z Royal Regiment of Canada. Został potem za to odznaczony. Nałęcz-Tymiński, który pozostał na emigracji, od 1980 roku do śmierci w 2003 roku mieszkał w Kanadzie. Polskiego dowódcę upamiętnia tablica w koszarach Royal Regiment of Canada w Toronto, a marynarzy ORP „Ślązak” - odsłonięta w 2022 roku tablica w prowincji Nowy Brunszwik. Historycy obliczyli, że polskie okręty i statki eskortowały podczas drugiej wojny światowej 787 konwojów na Morzu Arktycznym i Morzu Śródziemnym.

Skóra przypomniał, że port w Halifaksie jest ważny dla polskiej historii nie tylko z powodu marynarki wojennej. To właśnie przez Halifax podążały skarby z Wawelu, w tym miecz koronacyjny polskich królów, Szczerbiec. - Dowiedziałem się od kuratora Muzeum Imigracji, że na temat przechowywania wawelskich skarbów w Kanadzie podczas wojny jest duża dokumentacja. Dlaczego nikt się tym nie zajmuje? Wszyscy patrzą na Stany Zjednoczone, a Kanada jest tak trochę przyczepiona z boku. Tymczasem tu jest mnóstwo informacji o polskiej historii, tematy na doktorat są w kanadyjskich archiwach - podkreślił.

Udział polskiej Marynarki Wojennej i Handlowej w Bitwie o Atlantyk upamięta tablica odsłonięta w 2013 roku w Liverpoolu. Jest częścią pomnika, na którym tablice przypominają o udziale innych państw alianckich. „Bitwę o Atlantyk” opisał w swojej książce, opublikowanej także w Polsce, kanadyjski historyk wojskowości Marc Milner, profesor Uniwersytetu Nowego Brunszwiku.

PAP