Marynarze ze statku MS Jawor mogą wracać do domu. Armator od soboty będzie organizował stopniowe powroty z Brazylii – poinformowała PŻM. Załoga od października pozostawała do dyspozycji policji w brazylijskim porcie w Sao Luís z powodu ujawnienie narkotyków na pokładzie jednostki.
- Sędzia Sądu Federalnego prowincji Maranhao José Magno Linhares Moraes wydał decyzję upoważniającą do zwrotu wszystkim członkom załogi statku Jawor paszportów, a w konsekwencji zezwolił im na opuszczenie Brazylii - poinformował rzecznik prasowy PŻM Krzysztof Gogol. Decyzję sędzia uzasadnił wcześniejszym przedłożeniem oświadczenia brazylijskiej Policji Federalnej, w którym funkcjonariusze potwierdzają, że nie ma potrzeby utrzymywania wobec nich jakichkolwiek środków zapobiegawczych.
Decyzje Sądu Federalnego i Policji Federalnej potwierdził prokurator prowincji Maranhao José Raimundo Leite Filho. Gogol powiedział, że od soboty będą organizowane stopniowe powroty załogi z Brazylii.
Na początku października masowiec Jawor z floty PŻM przypłynął do brazylijskiego portu Itaqui w Sao Luís po ładunek soi. Dwa dni czekał na kotwicowisku. 4 października jeden z marynarzy zauważył zerwaną plombę na wejściu do jednego z pustych pomieszczeń (tzw. void space) między nadbudówką a ładowniami. W środku były zafoliowane paczki. Powiadomił kapitana, a ten – za pośrednictwem agenta – policję. Funkcjonariusze ustalili, że podejrzany pakunek to kokaina. W sumie pół tony.
Rzecznik PŻM Krzysztof Gogol wskazywał wówczas, że paczki z narkotykami zostały podrzucone prawdopodobnie w nocy. Południowoamerykańskie kartele narkotykowe coraz częściej próbują wykorzystywać statki handlowe do przemytu.
Załoga MS Jawor składała się z 20 osób, z czego połowa to Polacy. Pozostali to Ukraińcy, Bułgarzy i Rumuni. Marynarze przez ostatnie dwa miesiące przebywali w hotelu, ale nie mogli opuścić Brazylii.
PAP/zn