fot. pixabay

Jedynie porządkujące i precyzujące poprawki wprowadziły w środę sejmowe komisje klimatu, energii i aktywów oraz gospodarki do rządowego projektu ustawy o zamrożeniu cen prądu dla gospodarstw domowych w 2025 roku.

Komisje zdecydowały też o wycofaniu z podkomisji obywatelskiego projektu ustawy o zamrożeniu cen energii i o rozpatrzeniu go łącznie z projektem rządowym. Za podstawę dalszych prac przyjęto projekt rządowy. Projekt obywatelski przewidywał co do zasady utrzymanie do końca 2024 r. takiego systemu zamrażania cen energii elektrycznej, gazu i ciepła, jaki obowiązywał w 2023 r. i w I połowie 2024 r.

Rządowy projekt przewiduje przede wszystkim utrzymanie do końca września 2025 r. maksymalnej ceny energii elektrycznej na poziomie 500 zł za MWh netto, ale tylko dla gospodarstw domowych. Nie przewiduje już wsparcia w postaci ceny maksymalnej 693 zł za MWh netto dla samorządów, podmiotów wrażliwych i mniejszych firm.

Ministra klimatu Paulina Hennig-Kloska argumentowała, że rynkowe ceny na przyszły rok są już niższe od tego progu, dlatego podmioty te mogą kupić energię taniej. Potwierdził to dyrektor biura Towarzystwa Obrotu Energią Marek Kulesa, prezentując dane, z których wynika, że na przetargach dla tych grup podmiotów mogą one kupić energię na przyszły rok w cenach 450-550 zł za MWh netto. - Rynek się wybroni - podkreślił Kulesa.

Sejmowe komisje odrzuciły zgłaszane przez posłów PiS poprawki przewidujące przedłużenie rozwiązań proponowanych w projekcie na cały przyszły rok czy np. przedłużenie funkcjonowania bonu energetycznego. Poprawki te zostały następnie zgłoszone jako wnioski mniejszości. II czytanie projektu przewidziane jest jeszcze w środę.

Projektowana ustawa, oprócz zamrożenia cen dla gospodarstw domowych przewiduje, że sprzedawcy z urzędu energii elektrycznej do 30 kwietnia 2025 r. złożą do Prezesa URE wnioski o zmianę swoich taryf, obowiązujących do końca 2025 r. Komisje wprowadziły do projektu sankcję za niezłożenie takiego wniosku w terminie.

Projekt zakłada również przedłużenie do połowy 2025 r. zwolnienia z opłaty mocowej odbiorców, pobierających energię elektryczną na własne potrzeby w punktach poboru o napięciu co najwyżej 1 kV. Odbiorcy ci to głównie gospodarstwa domowe - zaznaczono w uzasadnieniu. W momencie zawieszenia opłaty mocowej w połowie roku wynosiła ona od 2,66 zł do 14,9 zł netto miesięcznie, w zależności od zużycia energii w danym gospodarstwie domowym. Opłata mocowa trafia do operatora przesyłowego PSE. Projekt zakłada, że PSE otrzyma rekompensatę z funduszu COVID-19.

Zgodnie z Oceną Skutków Regulacji projektu, koszt rozwiązań osłonowych dla gospodarstw domowych do 30 września 2025 r. ma wynieść 3,582 mld zł, a dodatkowo 398 mln w 2026 r. z tytułu późniejszego rozliczania rekompensat. W sumie to 3,98 mld zł. Koszt zawieszenia opłaty mocowej na cały 2025 r. to 1,476 mld zł. W sumie cała interwencja ma kosztować 5,456 mld zł.

PAP/aj