W 35. rocznicę podpisania Konwencji o prawach dziecka gościem porannego „Studia Bałtyk” był prezes Zarządu Oddziału Okręgowego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Koszalinie Henryk Zabrocki. Anna Popławska pytała go m.in. o to, jak przez minione dekady zmieniło się podejście do praw najmłodszych.
- Wielu dorosłych wciąż ma problem z uznaniem podmiotowości dziecka - stwierdził Henryk Zabrocki. W praktyce oznacza to, że mimo akcji edukacyjnych i zmieniającego się prawa, wciąż najmłodsi nie są traktowani jak „mali dorośli”, którym przynależne są wszystkie prawa człowieka i ochrona ich godności.
Jako przykład Henryk Zabrocki podał, wydawałoby się powszechnie realizowane, prawo do edukacji. Zwrócił uwagę na olbrzymie dysproporcje w dostępie do pozaszkolnych zajęć, także korepetycji, między uczniami z rodzin biednych i bogatych, nierówny poziom nauczania czy sytuację dzieci z niepełnosprawnościami.
Mówiąc o prawie do ochrony przed przemocą w kontekście tzw. ustawy Kamilka, stwierdził: - Gdybyśmy skutecznie stosowali te przepisy, które już obowiązywały, nie trzeba by było wyprowadzać „ustawy kamilkowej”.
Henryk Zabrocki podkreśli, że choć istnieją narzędzia prawne, zarówno osoby prywatne, jak i instytucje nie reagują poprawnie i skutecznie w sytuacji, gdy bezpieczeństwo dziecka jest zagrożone. Wciąż bowiem kuleje współpraca między poszczególnymi służbami, wiele przepisów jest martwych, ale za to powszechnie popełniamy „grzech zaniechania”. - Jesteśmy wygodni, asekuracyjni, oczekujemy, że ktoś nas wyręczy - powiedział.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
ap/zas