40 proc. badanych nie weryfikuje autentyczności treści zamieszczanych w internecie - wynika z raportu „Test z cyberbezpieczeństwa”. Z kolei 80 proc. respondentów deklaruje, że nie otwiera nieznanych odnośników i plików; to najczęstsza forma zabezpieczania się przed zagrożeniami cybernetycznymi.
Według raportu Santander Consumer Banku „Test z cyberbezpieczeństwa”, 40 proc. ankietowanych przyznaje, że nie weryfikuje autentyczności publikowanych w internecie treści. Najwięcej takich osób jest w grupie powyżej 60. roku życia, gdzie wskaźnik ten sięga 54 proc.
- Weryfikacja informacji, polegająca na przykład na potwierdzeniu jej prawdziwości w alternatywnych źródłach lub serwisach, nie wymaga specjalistycznej wiedzy, a może znacząco zwiększyć nasze bezpieczeństwo - podkreślił Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa z Santander Consumer Banku Marek Jasiukiewicz.
W raporcie zwrócono uwagę, że wśród Polaków, którzy sprawdzają wiarygodność treści w internecie, najwyższy odsetek stanowią osoby młode, w wieku od 18 do 29 lat. W tej grupie 71 proc. respondentów deklaruje, że regularnie sprawdza dane znalezione w mediach społecznościowych oraz na stronach informacyjnych. Wyniki badania ujawniają również "wyraźne różnice" w podejściu do weryfikacji treści między kobietami a mężczyznami - 56 proc. mężczyzn sprawdza wiarygodność źródeł, podczas gdy wśród kobiet odsetek ten wynosi 46 proc.
Analiza działań Polaków pokazuje, że najczęściej stosowaną formą zabezpieczenia przed zagrożeniami cybernetycznymi jest unikanie podejrzanych linków i załączników. Jak podali autorzy badania, 80 proc. respondentów deklaruje, że nie otwiera nieznanych treści, „co świadczy ich dużej ostrożności wobec potencjalnych ataków phishingowych”. Dodali też, że dane w podziale na grupy wiekowe wskazują, że najwięcej osób w grupie 60+ powstrzymuje się od klikania w podejrzane linki i załączniki. 87 proc. badanych z tej grupy unika interakcji z potencjalnie niebezpiecznymi odnośnikami i plikami, co może być związane z większą rozwagą lub mniejszymi umiejętnościami technologicznymi. Z kolei osoby w wieku 18-29 lat wykazują nieco mniejszą ostrożność - w tej grupie odsetek wynosi 64 proc.
Z raportu wynika też, że obecnie jedną z najczęściej stosowanych metod ochrony jest uwierzytelnianie dwuskładnikowe, np. hasło i kod SMS, które wybiera 63 proc. badanych, co zapewnia dodatkowy poziom zabezpieczeń. Popularne są również programy antywirusowe, z których regularnie korzysta 60 proc. respondentów. Ponadto 53 proc. osób unika korzystania z nieznanych, publicznych sieci Wi-Fi, aby zminimalizować ryzyko przechwycenia danych, a 45 proc. sprawdza bezpieczeństwo odwiedzanych stron, np. poprzez sprawdzenie ikony w przeglądarce.
Zauważono również, że 57 proc. respondentów monitoruje swoje konta bankowe i historię transakcji, aby szybko wykryć podejrzaną aktywność.
Tylko 27 proc. aktywnie edukuje się na temat najnowszych zagrożeń i metod oszustw internetowych. Według raportu Santander Consumer Banku, jedynie 29 proc. ankietowanych ocenia swoją wiedzę w tym zakresie jako wysoką lub bardzo wysoką, przy czym największy odsetek w tej grupie to osoby w wieku od osiemnastu do niespełna trzydziestu lat.
Ponad połowa badanych (57 proc.) posiada podstawowe informacje na temat zagrożeń, lecz brakuje im pełnej świadomości bardziej zaawansowanych form ataków oraz efektywnych metod ochrony. Z kolei 12 proc. respondentów ocenia swoje kompetencje w zakresie bezpieczeństwa internetowego jako niskie lub bardzo niskie. Najwięcej osób z niską samooceną poziomu wiedzy występuje w grupie wiekowej między pięćdziesiątym a sześćdziesiątym rokiem życia (18 proc.).
Badanie na zlecenie Santander Consumer Banku metodą telefonicznych, standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI), przeprowadził Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS). Zbadano reprezentatywną grupa dorosłych Polaków korzystających z internetu - n = 1000.
PAP/aś