Środki czystości, jedzenie "instant", orzechy, batony energetyczne, pieluchy czy koce można przynosić od godz. 18 do 20 do siedziby Zielonego Szczepu przy ul. Piłsudskiego 90. Tam są one sortowane i pakowane.
- Zbieramy jedzenie i chemię. Potrzebujemy też pustych kartonów do pakowania. Warto wspomnieć, że jeżeli chcemy podarować powerbank, to powinien on być już naładowany. Nie zbieramy natomiast wody butelkowanej, bo ona zajmuje miejsce w transporcie, a możemy ją kupić bliższej miejscowości, które ucierpiały w powodzi - powiedzieli naszej reporterce harcerze.
Dary pojadą w pierwszej kolejności do Kłodzka, które zostało dotknięte przez powódź. Wśród darczyńców wiele osób to obywatele Ukrainy, którzy - jak sami podkreślają - chcą teraz odwdzięczyć się za okazane przez Polaków serce: - Wiemy, jaka jest sytuacja na południu. Dwa late temu Polacy wspierali nas, więc teraz my wspieramy Polaków.
Harcerze pracują nieprzerwanie już od weekendu. Możliwe, że pierwszy transport darów wyjedzie z Koszalina już we wtorek.
kch/ar