Jak wyjaśnia wiceprezydent Kołobrzegu Ewa Pełechata, "Owcze Bagno" jest terenem bardzo trudnym i nie było podmiotów chętnych mogących cyklicznie je kosić: - W okresie jesiennym jest tam zazwyczaj mokro. RDOŚ (Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska - red.) podpowiedział nam, że mogą to robić zwierzęta i wskazał owce. Nie udało się nam znaleźć w okolicy hodowli owiec. Ale zgłosił się do nas rolnik, który rosnącą tam trzcinę spożytkuję na wypas jego krów.
Krowy za "koszenie" wzięły się kilka dni temu. Każda z nich przez sezon jesienny jest w stanie "obskubać" od 2,5 do 3,5 hektara. - W niedzielę przywieźliśmy dziewięć krów, a w tym tygodniu dojedzie jeszcze pięć. To krowy rasy limousine, są przyzwyczajone do cięższych warunków, więc nie boją się zimna, czy deszczu - powiedział właściciel stada Radosław Chudy.
Krowy "koszą" teren o powierzchni około 20 hektarów.
ma/ar