fot. PAP/EPA/MAXYM MARUSENKO
Po poniedziałkowym ataku na szpital dziecięcy Ochmatdyt w Kijowie rosyjski pilot skontaktował się z ukraińskim wywiadem wojskowym (HUR) i przekazał dane, które pomogły zidentyfikować 30 dowódców z rosyjskiej dywizji ciężkich bombowców - podał portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła w HUR.

Według portalu, 8 lipca czatbot HUR otrzymał połączenie od jednego z pilotów 22. Dywizji Ciężkich Bombowców (jednostka wojskowa 06987, lotnisko Engels), która atakuje ukraińskie miasta pociskami rakietowymi Ch-101.

Rosyjski pilot napisał, że był wstrząśnięty atakiem na szpital dziecięcy i dlatego zdecydował się przekazać stronie ukraińskiej dokumenty związane z działalnością swej jednostki wojskowej, a także prywatne zdjęcia kadry dowódczej 22. Dywizji Ciężkich Bombowców.

Rosjanin przekazał m.in. dokumenty z akt personalnych wyższych oficerów, dane osobowe rosyjskich wojskowych i ich rodzin itp. Najcenniejsze są ostemplowane dokumenty 22. Dywizji. HUR otrzymał nazwiska i fotografie dowódców tej jednostki.

Według informacji Sił Powietrznych Ukrainy w poniedziałek wojska rosyjskie wystrzeliły na Ukrainę 38 rakiet, z których ośmiu nie udało się zneutralizować. Pociski trafiły w cele cywilne, m.in. w budynki mieszkalne oraz dwie placówki medyczne, w tym szpital dziecięcy Ochmatdyt. To największy szpital pediatryczny na Ukrainie, są tam leczone najciężej chore dzieci, w tym pacjenci onkologiczni.

W poniedziałkowym ataku rosyjskim zginęło ponad 40 osób.

PAP/ar