Datę wybrano nieprzypadkowo. 11 lipca, w ramach tzw. „krwawej niedzieli”, w kilku miejscowościach zamordowanych zostało ponad 1000 kobiet, mężczyzn i dzieci.
Za początek rzezi wołyńskiej uznaje się 9 lutego 1943 r. kiedy to oddział UPA dokonał rzezi ludności polskiej wsi Parośla I (woj. wołyńskie), gdzie w bestialski sposób zamordowano od 149 do 173 osób, w tym dzieci, kobiety i starców.
Napady na Polaków prowadzone były co kilka dni. Punkt kulminacyjny serii bestialskich mordów przypadł na 11-12 lipca. UPA dokonała mordów w około 150 miejscowościach w dawnych powiatach horochowskim, kowelskim i włodzimierskim. Dowódcą UPA na Wołyniu był wówczas Dmytro Kljaczkiwśkyj „Kłym Sawur”.
Tak samo dramatyczne wydarzenia miały miejsce w tzw. Galicji Wschodniej, czyli dawnym województwie lwowskim, okręgu stanisławowskim i tarnopolskim. Seria mordów trwała niemal codziennie do 30 sierpnia 1943 roku.
Z mniejszą częstotliwością napady na polskie wsie i rodziny prowadzone były też w 1944 roku. Według historyków w czasie rzezi wołyńskiej zginęła około 60 tysięcy Polaków, natomiast łącznie na Wołyniu i Galicji Wschodniej z rąk UPA zginęło do 100 tysięcy obywateli II Rzeczpospolitej.
Pamięć o tych wydarzeniach trwa do dziś. W wielu miejscowościach, w których po wojnie osiedlili się mieszkańcy dawnych terenów wschodnich, odsłonięto pomniki i ustawiono tzw. Krzyże Wołyńskie. Postawiono je także w Koszalinie i Słupsku.
pg/aś/mt