Kopalnia miałaby zajmować około 25 hektarów i powstać na działkach między Manowem a Cewlinem. Okoliczni mieszkańcy obawiają się nie tylko hałasu, kurzu i drgań, lecz przede wszystkim zniszczenia terenów chronionych.
Lokalna społeczność zwraca uwagę, że w operacie środowiskowym przygotowanym na potrzeby inwestycji pominięto wpływ kopalni nie tylko na pobliskie domy, ale również na lasy i ciek wodny oddalone zaledwie o kilkaset metrów.
- To sprawa skandaliczna. Miała tu być oaza spokoju, a teraz możemy wszystko to stracić - mówią mieszkańcy.
Wątpliwości co do planowanej inwestycji mają również Wody Polskie. Rzecznik szczecińskiego oddziału Marek Synowiecki wskazuje, że szczególny niepokój budzi bliskość Rezerwatu Jeziora Lubiatowskiego.
- W ramach toczącego się postępowania będziemy żądać od inwestora szczegółowej analizy wpływu kopalni na poziom wód podziemnych, z których korzystają mieszkańcy Cewlina. Zażądamy również analizy potencjalnego pomniejszenia zasobów wodnych rezerwatu. Jeśli inwestor nie wyjaśni wszystkich naszych wątpliwości, a mamy ich wiele, jako strona postępowania o wydanie decyzji zajmiemy negatywne stanowisko - dodaje.
Wójt Manowa Roman Kłosowski próbuje tonować emocje. Podkreśla, że właściciel terenu dopiero złożył wniosek do przygotowywanego Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego.
- Proszę się nie denerwować. Do realizacji tego przedsięwzięcia jeszcze daleka droga. Właściciel gruntu złożył wniosek do planu, który będzie uchwalony przez Radę Gminy do końca czerwca przyszłego roku. Wójt ani rada nie mają kompetencji, aby ten wniosek „na dzień dobry” odrzucić - wyjaśnia.
Nie wiadomo jeszcze, czy tematem zajmuje się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie, jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi z ich strony. Tymczasem w czwartek w świetlicy w Cewlinie ma odbyć się spotkanie mieszkańców z inwestorem.
Katarzyna Chybowska/zn