fot. FB
Jak powstawał "Bolek i Lolek" czy "Reksio", w jaki sposób polskie wytwórnie konkurowały z czołowymi ośrodkami zagranicznymi i czy jeszcze warto oglądać stare bajki - o tym rozmawiano podczas kolejnej edycji Przystanku Historia.

Rafał Semołonik z koszalińskiej delegatury IPN, organizator Przystanku Historia podkreśla, że bajki animowane to ważna część historii polskiej kultury: - Pięć ośrodków w Polsce produkowało bajki dla dzieci. Trzeba pamiętać, że to te bajki kształtowały nasze postawy, wartości.

Historią polskich wytwórni filmów animowanych zainteresował się dr Tomasz Błaszak, historyk, archiwista, pracownik Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie, który podkreślił, że polscy twórcy m.in. konkurowali z zachodnimi wytwórniami: - Na przykład łódzki Se-Ma-For odniósł wielki sukces w latach '70. Wygrał wówczas z wytwórnią Walta Disneya o prawa do ekranizacji Muminków.

Dr Tomasz Błaszak zaznaczył, ze polskie bajki animowane, nawet te sprzed kilkudziesięciu lat, mogą być cenne dla dzieci: - Trudno porównywać technologię obecną z ówczesną, ale tamte bajki miały ciekawe fabuły, kończyły się morałem. Dlatego warto je pokazywać naszym dzieciom.

Spotkanie dotyczące polskich wytwórni filmów animowanych zorganizowano z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka. Szerszej relacji z tego spotkania będzie można wysłuchać właśnie 1 czerwca w naszej audycji "Detektywi Historii".

kk/ar

Posłuchaj

Rafał Semołonik z koszalińskiej delegatury IPN, organizator Przystanku Historia dr Tomasz Błaszak o sukcesach polskich wytwórni filmów animowanych dr Tomasz Błaszak o znaczeniu starych bajek