
Polewanie się wodą w drugi dzień świąt to dawny świąteczny zwyczaj, który gwarantował m.in powodzenie, szczęście i urodzaj.
Dziś „polewamy” się coraz rzadziej i coraz częściej kultywujemy tę tradycję w gronie najbliższych.
- Mam zamiar polać męża i syna - słyszymy od mieszkanki Koszalina.
- Ta tradycja odchodzi w zapomnienie, a szkoda - mówi koszalinianin.
- Pamiętam czasy, gdy bałam się iść do kościoła, bo wracałam cała mokra. Ale teraz już tego nie ma - wspomina kolejna osoba, która spotkaliśmy na świątecznym spacerze.
Jednak wciąż na ulicach miast można w tym dniu spotkać grupy młodszych i starszych osób z dygnusówkami w rękach.
Śmigus - dyngus nawiązuje do tradycji Słowian, którzy czcili radość po odejściu zimy i przebudzeniu się wiosny. Oblewanie wodą symbolizuje m.in oczyszczenie z grzechów i symboliczne budzenie się do życia przyrody.
Policja przypomina, że natarczywe oblewanie przypadkowych ludzi wodą może skończyć się mandatem.
mm/zas