fot. PAP/EPA/UKRAINIAN PRESIDENTIAL PRESS SERVICE HANDOUT/ X.com/@W_Kononczuk/ed. prk24

Wojciech Konończuk, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia w Warszawie, w rozmowie z Jarosławem Rochowiczem skomentował m.in. napiętą sytuację za wschodnią granicą. 

W czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdymisjonował dotychczasowego dowódcę Sił Zbrojnych generała Wałerija Załużnego. Na jego miejsce powołał generała Ołeksandra Syrskiego.

Zdaniem Wojciecha Konończuka, decyzja prezydenta Ukrainy miała charakter przede wszystkim polityczny. - Między Zełeńskim a Załużnym od dawna nie było dobrej chemii. Myślę, że od końca zeszłego roku było jasne, że dymisja jest kwestią czasu - zaznacza.

- Wałerij Załużny jest osobą niezwykle popularną w ukraińskim społeczeństwie, także wśród wojskowych. Poziom zaufania do niego przewyższa ten deklarowany przez Ukraińców wobec Zełeńskiego - tłumaczy Konończuk. - Prezydent zdawał sobie sobie sprawę z popularności generała, który jest rozpatrywany jako jego potencjalny rywal polityczny. Dlatego dymisja jest decyzją, która wynika nie ze względów wojskowych, a politycznych i tak ją należy rozpatrywać - dodaje.

Jak wyjaśnia, cel postawiony przed nowym dowódcą ukraińskiego wojska jest nadal taki sam: wyzwolenie terenów zajętych przez Rosjan. Dodaje, że gen. Syrski „nie będzie w stanie dokonać cudów, ale prawdopodobnie będzie bardziej podatny na sugestie Zełeńskiego”.

Dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich na antenie Radia Koszalin mówił również m.in. o zaangażowaniu zachodnich państw w pomoc Ukrainie.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.

Posłuchaj

rozmowa Jarosława Rochowicza z Wojciechem Konończukiem