Rosyjski atak rakietowy na Charków Rosyjski atak rakietowy na Charków / Twitter / Wołodymyr Zełenski

Zmasowany atak rakietowy przeprowadziła Rosja w środę rano na Ukrainę, atakując pociskami manewrującymi, odpalanymi z samolotów. Na terytorium całego kraju ogłoszono alarm powietrzny. Jeden z pocisków leciał w stronę granicy z Polską.

W centrum Kijowa ok. godz. 7 czasu lokalnego (godz. 6 w Polsce) korespondent PAP słyszał dwie głośne eksplozje. - Wybuchy w mieście. Działa obrona powietrzna. Pozostańcie w schronach! - zaapelował mer stolicy Witalij Kliczko.

- Rakieta manewrująca na Lwowszczyźnie porusza się w stronę granicy z Polską - ostrzegły Siły Powietrzne ukraińskiej armii.

Następnie poinformowano, że rosyjskie pociski manewrują na granicy obwodów lwowskiego, tarnopolskiego i iwano-frankowskiego.

Szef władz wojskowych obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował, że rakiety trafiły w cele w jednej z dzielnic Charkowa na północnym wschodzie Ukrainy, uszkadzając obiekty infrastruktury. - W tej chwili nie ma poszkodowanych - napisał na Telegramie.

PAP/aś