Przywódcy państw Unii Europejskiej spotkali się 1 lutego na szczycie UE w Brukseli. Jego celem było wypracowanie porozumienia ws. pomocy finansowej dla Ukrainy. Dr hab. Kamil Zajączkowski, dyrektor Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z Jarosławem Rochowiczem skomentował przebieg europejskiego szczytu.
Był to jeden z najważniejszych szczytów UE w ostatnim czasie, wielu ekspertów mówiło o jego złożoności i trudnościach, o postawie Węgier i Viktora Orbána. Jednak kraje członkowskie osiągnęły sukces i jednogłośnie poparły finansowe wsparcie Ukrainy. To, jak zaznaczył dr hab. Kamil Zajączkowski, pokazuje, jak silna jest europejska wspólnota.
- Unia Europejska okazała determinację, cierpliwość i dyplomatyczne zdolności, umiejętnie naciskając Viktora Orbána. To jest siła UE - mówił dr hab. Zajączkowski. Zwrócił jednak uwagę, że Unia to 27 państw i należy liczyć się z tym, że głos jej członków nie zawsze będzie spójny.
- Ważne jest, że istnieje pewien konsensus: wszyscy są przeciwko agresji rosyjskiej. Różnice zdań pojawiają się w kwestii sposobu karania i rodzaju sankcji nakładanych na Rosję - podkreślił.
Dr hab. Zajączkowski przyznał również, że nie wierzy w szybki koniec wojny: - Ma ona charakter wojny pozycyjnej, wojny, która jest grą na wyczerpanie. Czas dla Ukrainy nie jest dziś korzystny. Im dłużej wojna będzie trwała, tym Ukraińcy będą w gorszej sytuacji.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy.
jr/aś