
W grudniu 1981 r. Janek Stawisiński brał udział w strajku. 16 grudnia, w trakcie pacyfikacji kopalni przez oddziały ZOMO, został postrzelony w głowę. Ranny, najpierw został zawieziony do szpitala w Szopienicach, a następnie przewieziono go do Centralnego Szpitala Górniczego w Ochojcu.
Janina Stawisińska, matka Janka, na wieść o pacyfikacji przyjechała do Katowic szukać syna. Odnalazła go po kilku dniach w szpitalu w Ochojcu. By być blisko niego, zatrudniła się w tym szpitalu jako salowa.
Janek zmarł 25 stycznia 1982, nie odzyskując przytomności. Jego ciało przewiezione zostało do Koszalina. Służba Bezpieczeństwa, policja polityczna tamtych lat, zakazała rozpowszechniania informacji o pogrzebie górnika. Janek Stawisiński pochowany został 29 stycznia na koszalińskim cmentarzu.
Kilkanaście dni później nad grobem Janka odbył się symboliczny pogrzeb zorganizowany przez działaczy zdelegalizowanej w czasie stanu wojennego „Solidarności”. Była to pierwsza manifestacja peerelowskiej opozycji zorganizowana w stanie wojennym w Koszalinie.
Zapraszamy do wysłuchania materiału Piotra Głowackiego.
pg/mt
Posłuchaj
materiał Piotra Głowackiego- 00:00:00 | 00:00:00