fot. Katarzyna Chybowska/prk24

Minionej nocy do koszalińskiej ogrzewalni zgłosiło się kilkanaście osób. Ze względu na pogodę przyjmowane były nawet osoby, które nie zrezygnowały z alkoholu.

- W ogrzewali powinno przebywać osiem osób, ale wczoraj było ich siedemnaście - powiedział Tadeusz Wachowski z Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Koszalinie, dodając, że zgodnie z ustawą o pomocy społecznej pracownicy ogrzewali mają prawo odmówić schronienia bezdomnym będącym pod wpływem alkoholu. - Ale nie pozwalamy im przebywać na zewnątrz. Warunek jest jeden: taka osoba nie może zagrażać sobie, a już tym bardziej innym - zaznaczył Tadeusz Wachowski.

Szacuje się, że w Koszalinie przebywa obecnie ponad 200 bezdomnych. Jednak mimo mrozu wielu z nich decyduje się wciąż na nocleg w opuszczonych budynkach czy pod namiotami. - Do minus piętnastu dam radę, a potem zobaczę - usłyszeliśmy od mężczyzny, który spędził minioną noc w namiocie.

W Koszalinie oprócz ogrzewalni i noclegowni osoby bezdomne mogą otrzymać po w Domu Miłosierdzia Bożego.

Służby apelują o zwracanie uwagi na osoby bezdomne. Informacje na temat miejsc, w których przebywają można przekazywać m.in. do Straży Miejskiej.

kch/zas

Posłuchaj

materiał Katarzyny Chybowskiej
  • 00:00:00 | 00:00:00
::