Gwardia Koszalin zajmuje drugie miejsce po rundzie jesiennej w zachodniopomorskiej IV lidze ze stratą dwóch punktów do lidera Wybrzeża Rewalskiego Rewal. Klub, dzięki dużemu wsparciu finansowemu od osób prywatnych, w ciągu ponad roku poczynił wiele wzmocnień. Pozyskał zawodników z przeszłością na szczeblu centralnym. Teraz zmaga się jednak z dużymi problemami finansowymi i ma zaległości wobec piłkarzy.
Z funkcją trenera pożegnał się też Ireneusz Kościelniak, co potwierdził klub, publikując oświadczenie w mediach społecznościowych. - Z uwagi na sytuację finansową podziękowaliśmy trenerowi Ireneuszowi Kościelniakowi za dotychczasową pracę. Trwają rozmowy co do formalnego rozstania ze szkoleniowcem - powiedział prezes klubu Jarosław Burzak.
- Po świętach przyjechałem do Koszalina. Zostałem zaproszony na spotkanie zarządu, na którym poinformowano, że od stycznia nie będę już prowadził zespołu. Przyjąłem tę decyzję ze smutkiem. Zostaję jednak w Koszalinie aż do momentu, w którym kontrakt formalnie nie będzie rozwiązany - przyznał trener Ireneusz Kościelniak. - Jestem zadowolony z pracy, którą wykonałem z zespołem. Runda wiosenna poprzedniego sezonu była czasem eksperymentów, budowy zespołu. W następnej rundzie, jesiennej tego sezonu, zespół grał już to, co sobie wypracowaliśmy, czego efektem jest tylko jedna przegrana spośród 17 meczów. Do tego najlepszy atak i najlepsza obrona ligi - podkreślił, dziękując przy tym zarządowi, sztabowi szkoleniowemu i piłkarzom za zaufanie, a kibicom za wsparcie.
Szkoleniowiec dodał również, że jego relacje z zawodnikami były na dobrym poziomie: - Partnerskie i przyjazne, czego dowodem jest duża liczba telefonów od zawodników z podziękowaniami za bardzo owocną współpracę, którzy solidaryzują się ze mną.
Według medialnych doniesień, drużynę w rundzie wiosennej mają poprowadzić dotychczasowy asystent Ireneusza Kościelniaka, wieloletni obrońca i kapitan Gwardii Daniel Wojciechowski oraz pomocnik tego klubu Michał Mikołajczyk (jest czynnym zawodnikiem, dołączył przed sezonem z Chojniczanki Chojnice). Jarosław Burzak dopytywany, czy rzeczywiście tak będzie, odpowiedział krótko: - Komunikat w sprawie sztabu szkoleniowego wydany zostanie w ciągu dwóch dni. Wtedy dowiemy się, kto poprowadzi zespół. Dopinamy jeszcze szczegóły.
Prezes przyznał, że są „przejściowe zaległości finansowe” wobec zawodników. Dodał, że zarząd jest „w trakcie ustalania planu restrukturyzacji”: - Mając na myśli wpływy do klubu, nie do końca coś się spełniło w drugiej części rundy jesiennej. Liczymy jednak, że wszystko zostanie uregulowane w pierwszym kwartale tego roku, mamy zresztą takie deklaracje. Cele są niezmienne. Chcemy awansować do III ligi. Klubu opuściło czterech zawodników. To Robert Obst, Damian Mosiejko, Igor Mencnarowski - nie mogliśmy mu zapewnić większej liczby minut, a także Dominik Pasterczyk. Nie wykluczamy odejścia jeszcze jednej osoby albo dwóch zawodników. Zostaje Jorge Tapia. W czwartek przyjechał z Argentyny i będzie z nami pracował.
Za proces transferowy Gwardii odpowiada Adrian Dowhun, który jest również członkiem zarządu klubu. Potwierdził to na naszej antenie w styczniu ubiegłego roku były już trener Gwardzistów Ireneusz Kościelniak. 4 września 2022 roku na portalu X Dowhun napisał, że nie jest sponsorem klubu, a zebrał „grupę znajomych, która chce finansowo wesprzeć Gwardię i nie mówimy o jakichś wielkich pieniądzach”.
Adrian Dowhun kilka razy odmówił udzielenia wywiadu Polskiemu Radiu Koszalin. To za jego kadencji w zarządzie do klubu przybyli zawodnicy występujący kiedyś na szczeblu centralnym. To m.in. Michał Masłowski (3-krotny reprezentant Polski, w przeszłości Zawisza Bydgoszcz czy Legia Warszawa), Michał Czarny (kiedyś m.in. Górnik Polkowice, Puszcza Niepołomice i Bruk-Bet Termalica Nieciecza), Piotr Pierzchała (w przeszłości grał m.in. dla Korony Kielce) czy Michał Mikołajczyk (kiedyś m.in. Chojniczanka Chojnice i Puszcza Niepołomice).
Prezes Gwardii odnosząc się do plotek dotyczących tego, że kilku piłkarzy - utrzymujących się dotąd tylko z grania dla klubu - miałoby podjąć w ostatnim czasie pracę zarobkową, odpowiedział: - Wielu graczy podjęło dodatkową pracę w czasie wolnym. Nie będę tego komentował. Każdy zawodnik ma wolny czas do swojej dyspozycji.
Jarosław Burzak zapewnił również, że trudna sytuacja finansowa nie wpłynie na funkcjonowanie akademii. Jak dodał, doniesienia o upadku klubu „są mocno przedwczesne”: - Wiosna da nam wiele odpowiedzi. Walczymy o awans. Mamy tylko dwa punkty straty do Wybrzeża Rewalskiego Rewal, a za nami jest Bałtyk Koszalin. Przy ewentualnym awansie wierzę, że ta drużyna będzie w stanie walczyć o czołowe miejsca w III lidze.
Przygotowania Gwardzistów do rundy wiosennej zostały opóźnione o tydzień. Rozpoczną się 15 stycznia, a nie jak pierwotnie planowano 8 stycznia. W ciągu kilku dni poznamy ich szczegółowy plan.
Radosław Zmudziński