Polska wrze po wprowadzeniu przez rząd PRL-u drastycznej podwyżki cen żywności. Do największych protestów dochodzi w Gdańsku, Szczecinie, Elblągu i Słupsku. Do pierwszych protestów w Gdańsku doszło już 14 grudnia. 15 grudnia padają pierwsze strzały. Dzień później, w starciach, według oficjalnego komunikatu, zginęło 6 osób, a 300 zostało rannych.
16 grudnia 1970 roku
GDAŃSK. Przez cały dzień trwają manifestacje. Na polecenie Zenona Kliszki, zablokowano Stocznię Gdańską, a do próbujących z niej wyjść na ulicę robotników, wojsko otworzyło ogień.
Fala strajków rozlewa się po całym Wybrzeżu.
SŁUPSK. Godz. 8:00 - Rozpoczyna się strajk w Zakładach przemysłu Okrętowego Sezamor. Później, na kilka godzin przerwie prace jedna ze spółdzielni - informuje prof. Zenon Romanow.
SEZAMOR - PROF. ZENON ROMANOW
Około godz. 13 - Służba bezpieczeństwa otrzymuje informację o przygotowywanej manifestacji, która ma się odbyć na starym rynku.
ZOMO - PROF. ZENON ROMANOW
Około godz. 19 - Zaczynają zbierać się pierwsi demonstranci. Tłum początkowo liczy około 200 osób. Później jego liczbę określono na 500-900 osób. Według milicyjnych raportów w tłumie wyraźnie widać było młodzież Technikum Elektrycznego.
CO ROBIŁ TŁUM? - PROF. ZENON ROMANOW
Około godz. 19:30 - Do Akcji przystępuje ZOMO z Koszalina.
ZAMIESZKI - PROF. ZENON ROMANOW
W dwudniowych zajściach w Słupsku aresztowanych zostało ponad 120 osób, a blisko 30 odniosło obrażenia. Dokładne liczby są trudne do ustalenia. Łącznie w Polsce, w wyniku represji w grudniu 1970, zostało zabitych 41 osób: 1 w Elblągu, 6 w Gdańsku, 16 w Szczecinie i 18 w Gdyni. Ranne zostały 1164 osoby. Zatrzymano przeszło 3 tysiące osób. Zginęło też kilku funkcjonariuszy MO oraz żołnierzy, a kilkudziesięciu zostało rannych.
16 Grudnia 1981
W Polsce trwa stan wojenny. Władze siłą chcą rozbić Solidarność i wyeliminować opozycję. Wojsko na ulicach, aresztowania, a w 250 zakładach pracy trwają strajki i protesty. Władza rozprawia się z nimi siłą. Już dzień wcześniej, przy pacyfikacji strajku w Kopalni Manifest lipcowy - rannych zostaje 9 górników. 16 grudnia zapada decyzja o pacyfikacji Kopalni Wujek. Szturm odbywa się z udziałem milicji i czołgów.
Ginie 9 górników - w tym także do niedawna mieszkający w Koszalinie Jan Stawisiński. Pogrzeb górnika odbył się w styczniu, ale władza nie dopuściła wszystkich do udziału w ceremonii pogrzebowej - wspomina szef podziemnych struktur Solidarności regionu Pomorza Środkowego Edward Müller.
Grób Jana Stawisińskiego stał się miejscem regularnych spotkań przedstawicieli opozycji. W zbiorach IPN znajduje się zdjęcie wykonane przez SB, na którym przedstawiciele opozycji oddają hołd zamordowanemu górnikowi.
Więcej o wydarzeniach w Słupsku w dokumencie „Zapomniana Rewolta”
Zapraszamy do wysłuchania audycji.
Posłuchaj
„Zapomniana Rewolta”